Copy Link
Add to Bookmark
Report

Acidust

eZine's profile picture
Published in 
Acidust
 · 5 years ago

  


......
........................ : :
: :.................: :.
: :
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
$$$ý ý$$$$$'ý `$$$$ý'$$ý ý'$$$ý $$$ ý'$$$'ý ý'$ '$$ý' '$
$ý $$$ ý$' $$s $$ $ý $$. ý$ý $$$ ý$$ ,. ý$$s ý $$s $
$ $$$ ° $ $$$$$$$$$$. ° $$$ $ ° $$$ $$. ° $$$$$$$$ ° $$$$$$
$ ` ' $ ° $$$$$$ $ $$$ $ $$$ ° $$$$. '$$$$$ $$$$$$
$. ° ý .$. $$$$$$. $. $$$ $. $$$ $$$$$. $$$$. $$$$$$
$` $ '$` $$ý $$`° $`° $$' ° $` `$' $` ý'' ° $$$` ° $$$$$$
$ .$. $s. . ,$$ .$ s.$. ý s.$ s.$$$ .$$$$$$
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
:... ................:
:.....: MrK!


ACIDUST by Odbyt Prods!


ÚÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÂÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄ¿
º REDAKCJA º rednacz : Mr.Klop/Odbyt Prods. º
ÇÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄĽ co-rednacz : Klocek/Odbyt Prods. º
º support : Caw/Odbyt Prods. Klocek/OP. Mr.Klop/OP. Piachu/Vp º
º Pill/OmniColour.Roller/B!M.Uhu/Vp. Tymoteusz Starosta. º
º Urynian/OP.Shogoth/Vp. ???/??? º
ÀÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÄÙ


ÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍ

þ Wst‘pniak

Cze penery! Po tej stronie Mr.Klop (na kolana i modli si‘;). Tak wi‘c
jest pierwszy numer Acidusta. Pack wzorowany jest na najlepszych, czyli na
KMACu (Katolicki Magazyn Anonimowych Chlor¢w [amiga]) i diarrhei. Macie
tutaj ponad 100k. pojebanych na maxa artyku’¢w! Arty to g’¢wnie faki i arty
bez sensu. Nie b‘dzie to §aden jebany Granat, Prima Aprilis czy te§ Dragon.
Wiec zapraszamy najlepszych do wsp¢’pracy! Kurwa co ja si‘ b‘d‘ tu
rozpisywa’ po prostu jestežmy najlepsi.

Mr.Klop (czytaj 3lit3)

ÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍ
þ Some news

- Games zmieni’ ksywk‘ na Doddy, obie s† zreszt† pojebane, a Doddy to lamer.
Poza tym zdementowa’, jakoby to nie on rucha’ psa na Quažcie.
- Boguž zmieni’ ksywk‘ na Grifter bo si‘ przestraszy’ artka Fetora.
- Babp te§ zmieni’ ksywk‘ na Semen, obawia’ si‘ fak¢w ze strony Fetora.
- Pack grupy Makudari to prawdziwy granat, ale pomimo tego przeszed’ do
historii pod nazw† najwi‘kszej lamy.
- Binar to lamer, bo napisa’ arty dla wy§ej wymienionego maga!
- Adek zosta’ doktorem - ginekologiem.
- Grupa Genesis przyjmie siedem pierwszych os¢b bez §adnych specjalnosci.
- Cortez poszukuje Blackmana, w celu zabicia czarnucha.
- Fred marszczy’ freda dziž rano.
- Lexus zmieni’ ksywke na klexus, albo na leSUX, sam si‘ nie zdecydowa’,
aczkolwiek to drugie mu bardziej odpowiada.
- Szuwar pope’ni’ samob¢jstwo. Utopi’ si‘ w stawie.
- Wodniak i Szuwar to rodzice s’ynnych Wodnika i Szuwarka z dobranocki.
Ciekawe, kt¢ry jest matk†?
- Boguž (Grifter) w nast‘pnym numerze udzieli instrukcji walenia konia.
- Gutek zmieni’ ksywk‘ na Glutek, bo žpik mu z nosa cieknie nie w†ski.
- Sepul przestraszy’ si‘ wszystkich fak¢w na niego i wybra’ najlepsz†
drog‘ - spierdoli’ ze sceny.
- Szum szumia’ na Gravity.
- Dj.Regal zmieni’ ksywk‘ na Dj.Kredens.
- Grupa Devil's Orgy, wygra’a na zawodach w waleniu konia, jak si‘
okazalo Ender by’ nie do pobicia i wypužci’ swoje nasienie na odleg’ož
5,11 metr¢w. Pobi’ tym samym rekord o 5 metr¢w.
- Aktin dosta’ ˜wirla.
- Moonlight szykuje produkcj‘ "po zachodzie s’o¤ca".
- Aborygen wstapi’ do Aborygens jako pierwotny cz’owiek Australii.
- Adventure Pc wkr¢tce wykona swoj† pierwsz† podro§.
- Mac' zmieni’ ksywk‘ na - kurwa jego ma'.
- Boguž zmieni’ ksywk‘ na Tadziuž.
- Gucio i Bzykoo wst†pili do klubu "pszcz¢’ka maja"
- Games jest gejem!
- Grupa Genesis przyjmie jeszcze jednego cz’onka do buzi.
- Forcer wraca do Polski przez RPA.
- Vomit požlubi’ Fle‘.
- Aktin hero podbi’ žwiat!
- Rugger dosta’ chujem po pysku.
- Roller wyrolowa’ wszystkich, bo to on jest elit†.
- TheFounder postanowi’ ufundowa now† grup‘, niestety nie m¢g’ wymyžli
nazwy, wi‘c join†’ Mr.Wolfa i powsta’o Zoo!
- TRSR wyjecha’ do ZSRR.
- Obecny Garfield d’ugo nie m¢g’ znale¦ sobie ksywy, wyruchawszy kota
s†siadki jednak j† znalaz’.
- Snappy Dog to jedyny pies na polskiej scenie, a w’ažciwie suczka.
- Szwagier jest po prostu szwagrem biseksualnego ma’§e¤stwa Simona Kinga i
Jasona. Nie zorientowanym powiem, §e chodzi o Flej‘ i Vomita.
- Jerzy Szumski powiedzia’ mamusi "Ja nie chc‘ smoczka" i odszed’ z Dragon.
- Lsd & Grass`a žciga Sudecka Stra§ graniczna za przemyt heroiny.
Osoby kt¢re ich spotka’y proszone s† o niezw’oczne zadzwonienie
na 0-604-808-401 lub 997.
- Filozof nie mog†c uko¤czy filozofii zmieni’ ksyw‘ na Indyk i poszed’
studiowa indiologi‘.
- Unitend Lamers szuka nowych member¢w.
- Cortez sprzedawszy stuff/artki do CDA nie wiedzia’ co tam mo§na jeszcze
sprzeda wi‘c da’ dupy za talerz zupy.
- Grupa Union - nazywa si‘ tak tylko dlatego, §e The Generat podczas kopulacji
z koz† dožwiadczy’ bardzo §adkiego acz spotykanego zjawiska jakim jest
zamkni‘cie si‘ zwieraczy.

ÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍ
þ Chartsy


!­! LAMER !­! !­! ALCOHOLIC !­!

1. Doddy............... 10 [new] 1. Lenin............... 12 [new]
2. Cortez (PC)......... 7 [new] 2. Uhu................. 9 [new]
3. TheFounder.......... 4 [new] Binar............... 9 [new]
Mr.Wolf............. 4 [new] 4. Shogoth............. 3 [new]
5. Szuwar.............. 3 [new] Incubus............. 3 [new]



!­! NAJGORSZY STUFF !­!

1. Granat.............. 17 [new]
2. PA.................. 13 [new]
3. Quast Mag........... 9 [new]
4. CD ACTION........... 8 [new]
5. Rezydor............. 4 [new]


I ostatnia nominacja, czyli "CHUJ NUMERU". Zgadnijcie, kto nim zosta’?
A jak§eby inaczej nasz ukochany Cortez zebra’ 20 punkt¢w.

ÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍ
þ Bez Sensu

Karol wsta’ po cichu z pod’ogi. Na kanapie smacznie spa’ žpiw¢r. Nagle
przera¦liwe mia’czenie §elazka obudzi’o w domu wszystkie kwiatki, kt¢rym
zachcia’o si‘ sika. Kaloryfer po ostatniej b¢jce z tosterem mia’ po’amane
§ebra i nawet nie chcia’o mu si‘ grza swojej panienki-grzejniczki.
Telewizor wydar’ mord‘ na zboczon† sokowir¢wk‘ i kie’bas‘ w loduwce
bumcyckcyk. Dlaczego §ycie jest straszne? Magnetowid zjad’ kanapk‘ i pužci’
toster bez sensu walaj†cy si‘ po suficie žwie§a farba wali’ gruch‘ w granat
i wybuch’ bo kie’basa to te§ myszka missisibi w dupi jebie konie na polanie
baca grucha cipa rucha bo robokop to te§ kanapka dinozaur si‘ znowu zesra’
do szkalnki herbata totalny chaos na szynach pi’ki od nogi bankrut d’ugi
fajka i kurwa to TheFounder jebana w ucho od žledzia i wyjeba’ o dno os’a w
biegn†cym na skraju polany lesie chuj i pizda w nocy gwizda wszystkie rybki
maj† cipki a karasie po kutasie solo pu’apka dozggonna i jebi†ca pachn†ca z
pizdy žmierdzi jak wentylator piersi nadzia’y si‘ na kukulsk† i przywyk’y do
czarnej kurwy kt¢ra gra na basie kalendarz to ekshibicjionista kt¢ry zerwa’
swoje chujowe kartki na szcz‘žcie reporter popularnej gazetki žciennej
za’o§y’ mu majtki na oczy, zobaczy’ to skiepowany papieros i omal nie
zagrza’ si‘ na nowo chujowa pralka wyk†pa’a mojego psa kt¢ry pužci’ b†ka
przez swoje magnum 44 milimetry nie by’y zadowolone ale za to ciupaga ci w
odbyt zwini‘ty bezu§ytecznie kalafior napužci’ kwasa do butelki o smaku
jabolowym dlaczego sprzedawca w sklepie to ’ysy wieloryb o smaku p¢¦no
gotyckiej kapusty trzepaczka do mi‘sa zjeba’a mi moje jajka i jajecznica te§
frytki bo pilot na telewizorze sapa’ jak dziki tur jebi†c sarn‘ na
autostradzie korek bo ktož pod’o§y’ haka pod ko’a nadje§d§aj†cego dinozuara
p’ci obojga satanista jebie w dupe katolik¢w nawiedzonych i chuj w dup‘
p’ycie pilžniowej a§ wi¢ry polec† i žnieg te§ b‘dzie pada’ si‘ spužci’ u
babci na imieninach wal† r¢wno ciotka z wujkiem i swoim synkiem kt¢ry li§e
babcin† pizd‘ na fajerce pod piecem kot ucho i badziewie chuj wie co to
palenie raka powoduje chroby tytoniu m’odzie§y powy§ej 18 roku §ycia i
trze¦wym alkocholu nie sprzedaje si‘ w sklepie spo§ywczym olej s’onecznikowy
wla’ mi si‘ z nienacka do dupy bo przecie§ ka§dy in§ynier nowo powsta’ej
ligi kobiet po drugim roku §ycia ma prawo do perwersyjnego spo§ywania
produkt¢w spo§ywczych na kt¢re zapotrzebowanie w krajach suszonych glut¢w
ci†gle i gwa’townie nie spada olbrzymi czajnik wykipia’ mas† skondensowanego
hiperprzestrzennego kana’u dugiego telewizji telepatycznej za to kosmici
przychodz† ci†gle do klepki pod’ogowej i ruchaj† jej zasch’y po wybuchu
pomidora klej w ich czo’gach jest bardzo przytulnie i nawet §¢’ty rosyjski
kasparow nie m¢g’ przez to oderwa zwroku od zu§ytej przez tureckiego agenta
zaprzyja¦nionego pa¤stwa prezerwatywy o dziwnym jak na gumowego pomocnika
matki prezydenta szyny kolejowej kszta’cie zar¢wno powabnym jak odra§aj†cym
poniewa§ uczestnik drugiego zjadu pedofili po szežciesi†tce nie m¢g’ pužci
pawia po spo§yciu žmietany o wysokiej zawartožci alkaloid¢w kt¢re ch‘tnie
pij† tanie wina po§ywne i smaczne og¢rki nie polec† ju§ do kraj¢w
cieplejszych od tego zasranego makaronu kt¢ry trzeci tydzie¤ nie m¢g’ dojž
do orgazmu palce pu’kownika przymarzaj† do dubelt¢wki dziadka, dziadek nie
robi’ tego od dwunastego roku §ycia poniewa§ babcia nie kupuje ju§ tych
žmiesznych ma’ych kalkulator kt¢re te§ s† z tego powodu wyalienowane ze
spo’ecznožci lataj†cych wanien wype’nionych czekolad† wysran† wczoraj przez
dzik† wiewi¢rk‘ kt¢r† pierdoli’ nad rzek† ’ož o wygl†dzie agenta ubezpiecze¤
ostatecznych indianin przyatakowa’ blad† twarzyczk‘ w krzakach i zap’odni’ z
czego urodzi’a si‘ ma’a salowa i rusznikarz sobie odstrzeli’ lewe jako
przez prawe rami‘ muszk† po d§ojstyku i cienkopis te§ le§y na biurku kt¢re
jest sto’em a žrubokr‘t szczekaj†cy jak kot obok te§ spoczywa w pokoju i
niech mu ziemia such† b‘dzie na wieki od s’oik¢w z komfiturami po morelach i
same pestki jab’ka bo s† drogie winogrona te§ pomidory i sa’ata kiszona w
kapužcie z og¢rkami i bananami bo banany to perversy i jebane zobcze¤ce
zupe’nie supžcili z tonu gdy zobaczyli sa’atk‘ žled¦ow† za pi‘ pi‘dziesi†t
w sklepie z butami i innymi warzywami typu krzes’o od nogi si‘ urwa’o i
przewr¢ci’o a krzes’o stoi i kwiczy no bo przecie§ na samej nodze nie ustoi
noga druga na kt¢rej stoi noga trzecia na kt¢rej stoi noga czwarta na kt¢rej
stoi noga pi†ta na kt¢rej stoi noga sz¢sta na kt¢re stoj† klocki lego a na
pude’ku napisno §e dla dzieci od lat dwudziestu jeden ze wzgl‘du na nisk†
zawartož cukru w baku po benznie i seks oralny to sprawa smaku a bez maku
nie ma smaku kt¢ry z pizd leje si‘ jak ropa z mojej nogi kt¢r† aktualnie
trzymam w dupie i nie mog‘ wyj† bo mam za du§e palce u r†k i tak jakož
wysz’o §e g¢wno leci mi uszami a mi¢d z uszu przez palce w dupie natomiast
mi¢d z uszu siedzi tam dalej po w uszach mam zapa’ki z wat† nas†czon† sperm†
junga z wodociunga i choinki nie b‘dzie bo bombki chuj strzeli’ taka twarda
ta jebana sperma i dupa te§ si‘ boi o sw¢j odbyt cienki jak prz‘s’o wodnego
kangura pierdol†cego což o žrodkach wspomagania wydechu z dziurek nosowych
co prawda to nieprawda a co kurwa to m‘§czyzna przebrany za nieletni†
gwa’cicielk‘ skowronk¢w ryb‘ umy oczyžci op’uka a nast‘pnie ponacina
skožnie sk¢rk‘ zalan† sosem u’o§y na ruszcie okruszy sol† os†czy i drobno
pokraja w pi¢rka wymiesza dok’adnie wszystkie sk’adniki wla wino i sok z
pomara¤czy do potraw z jaj doda posiekan† zielenin‘ do smaku sokiem z
cytryny lody owocowe rumem grusz galaretk‘ udekorowa ponadto istnieje kilka
prostrzych sposob¢w parzenia kawy takie alkohole jak whiski to napoje
alkoholowe i zagotowa dwie szklanki wody wla w¢dk‘ krupnik korzenny
aleksander wymiesza w shakerze dragon mleko przegotowa ostudzi wrzucaj†c
jednoczežnie dok’adnie wymyte sk¢rki cytrynowe na kraw‘dzi szklanki umiežci
naci‘ty plasterek skonsumowanego przez dzika napletka olbrzyma walig¢ra
doda cztery i p¢’ litra napoju sadomasochistycznych ’osi ser utrze w
donicy i musztard‘ žledzie umy pomidory umy pieczarki umy karpia umy
w‘gorza umy filety umy m†k‘ pszesia s’onin‘ umy kuropatw‘ rozmrozi
zagotowa wino wla wszystko do dzbanka i nasra na mi‘kko rozbi jajko
usma§y cycki palec mi przytrzasn†’ ksi†§k‘ os†czy z b’on o boku 2
centrymetry sznycle ciel‘ce, dro§d§e kasz‘ przebra za jajka sadzone
namoczy grzyby suszone a nast‘pnie zala zimn† wod† w celu ogrzania warzywa
typu marchew i seler obra pokraja w paski lub zetrze w du§ych otworach
typu vagina fi2 ugotowan† na sypko wymiesza z ry§em zajeba ciel‘ bez kožci
pokraja zemle wymiesza z tart† bu’k† §¢’tkami z potrzaskanych jajek
žmietank† osoli doda pietruski kurwa na wyrobi drewnian† ’y§k† i pejczem
tak by masa by’a pulchna uformowa kiesze¤ zala majonezem ostudzi
musztard‘ kawa kefir herbata zupa przecierana selerowa kiszka i salceson
sk’adniki mineralne od autorek i przek†ski zalotna rozw¢dka spyta’ maryjan
nie jedz† nie pij† i nie rosn† bo k’¢dek nie ma o to jest setna linia czyli
kurwa jubileusz vaginy perpetum mobile i dalej §abie po przyjžciu z pracy
mamusiu cz’owiek jest nasz tatuž §al mi was s†siadko odwiedza go nie pan
spoj§y za okno jest piecze¤ wieprzowa nauczyciel czuje obejmuj†c nogi mr¢wki
watsjajana kochankowie mlecznych si¢str jest m‘§czyzn† zaj†cem a kobieta
klacz† lub s’onic† wyci‘te w ližciach rzecz znamienna w dupie konia gehenna
o mathma wykrzykuje a kiedy ciebie nie ma cho jest naczyniem pe’nym nektaru
rozpala me cz’onki przez moment roz’†ki wal‘ w kaloryfer pa’† m† a§ w
kožciele dzwoni dzwon arcydzie’o kulawego boga hermafrodytyzm czyli kobiety
o d’ugiej ’ecztaczce lub tribady maj† na og¢’ s’abo rozwini‘te piersi obfite
ow’osienie g¢rn† warg‘ pokryt† zarostem do os’odzonego mleka wrzu bulw‘
lukrecji jak to ma miejsce z prostytucj† nied¦wiadka Koralgola co pije
jabola o smaku suszonej pietruszki naci i inne przysmaki afryka¤skich
pingwinn¢w niedojad¢w oj niedojebany ten nasz thefounderek chudy taki jakiž
i ksz ksz miau kici kici b¦dumpff marihuana to jeden z wielu sposob¢w
ograniczenia populacji mongolskich marsjan krzywe nosy nie rosn† ju§ na
monte kasino wypar’y jej maki virtuti militari onaniznum karikaturum lelum
polewka i jak czyli zwierze jednoroczne zielone jestem zmaczany jak ko¤ po
westernie po’udniowo-wenezuelskim tasiemcowe odchody brodatych mr¢wek
zapalniczka bum cyk cyk buuu i wyjeba’o butl‘ gazow† w kosmos a ludzi
myžleli §e apokalipsa nast†p’a i zmontowali w upadni‘tej stoczni maryja
wyjebist† ark‘ rydzyka kt¢ra po’ynie wis’† i poleci w d¢’ aby zniszczy
ufoludki odpierdalaj†ce orgiet‘ požr¢d bezkresnych po’aci zielonych glut¢w i
dup z g¢wien i pisaku ukr‘conych w podniebnych akrobacjach najlepszy jest
pan twardowski ktory spierdoli’ z rzymu do nagasaki i tam mu jebn‘’a na
g’ow‘ atom¢wka co spowodowa’o jebni‘cie na g’ow‘ hiroszimy i czernobyla i
w’ažnie tam urodzi’ si‘ najwi‘kszy popromienny m¢tant mr¢wek nazwany potem
mutantem mr¢wek miežci si‘ on do plecaka noszonego na ramieniu trzecim do
duupy licz†c sperm‘ i idiotyzm bo tak ju§ jest tak by’o i tak b‘dzie chocia§
to co by’o to co jest i co bedzie pewne nie jest nie bylo i nie b‘dzie ale
jedno jest pewne kobiety maj† dupy na przedzie pizdy to tylko iluzja
podobnie jak nasze ma’e chujki i niekiedy ich du§e chujki kt¢re nie wiedz†
§e ich nie ma po mimo tego §e s† to ich niema i nie b‘dzie oraz nie by’o bo
tak jest by’o i b‘dzie i ca’y czas znowu jest i po chuj ja to m¢wi‘ skoro
pusz‘ i tak bez sensu m¢wi‘ i bez sensu pisz‘ ale i bezsensu plus bezsensu
adje sens wi‘c co ja u rucham bo nie wiem czy to ma sens teraz dzielimy
przez nic i wychodzi wszystko podobnie jak rzelazko sokowir¢wka bo to jedno
i to samo co pralka jebi†ca w dup‘ swym w‘§em rozpusty mand§urska ’ud¦
podwodna porwa’a dnia przedwczorajszo-dzisiejszego premiera watykanu w
postaci boga a zatem tr¢jki sekretarzy kC w jednej osobie Jezusa Chrystusa i
zawioz’a go do katolickiego programu dla m’odzie§y raj zgas’ych jaj
zawiedziony tym Glemp nie b‘dzie wi‘cej jak sam stwierdzi’ przygotowywa’ si‘
na doroczny zjazd absolwent¢w uniwersytetu pod§egaczy wojennych za stanu
wojennego kto to kurwa przeczyta’ do ko¤ca czyli dot†d-). to jest ca’kiem
niez’y i niech do nas zadzwoni po odbi¢r nagrody 0-700-76-666 po’†czenie
bezp’atne nagrodami s† darmowe danie dupy lub l¢d zrobiony przez jednego z
foundator¢w dzi‘kujemy i przepraszamy do widzenia czež do zobaczenia ciao
adjeu pa pa dzingote aufviedersehen bye pi†tka jo ch¢jem ja ja pa pa krowa
ra pa doswiedania...

CAW and KLOCEK of ODBYT PRODUCTIONS 1997

ÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍ
þ Harry Hormon

Wst‘p do cyklu

OTO MY. Genialni autorzy sagi o Harym Hormonie i zaprzyja¦nionych lujach.
Pijaku i jabaku. Historyjki opisane przez Nas niekiedy maj† prze’o§enie na
rzeczywiste wydarzenia, kt¢re odby’y si‘, a tak§e na rzeczywiste wydarzenia,
kt¢re si‘ odb‘d† rzecz jasna.
To §e jestežmy genialni nie ulega w†tpliwožci. Wyrazy uwielbienia i
szacunku (Genialni autorzy upraszaj† si‘ tak§e o tanie wina) prosimy s’a
pod adres Redaktor¢w Naczelnych. No.

Uhu & Piachu of V¢dka Pipl


þ þ þ

Flaszka cz.1

Obronili zasi’ek na szež. Zajebali babce z piwnicy spirytus i dokupili
p¢’ litra w monopolce. Zacz‘li wali w biurze. Pojawili si‘ Krwawy Heniek,
Piotr Zbocz, Cnotliwy Andrzej, Johnny Siewnik, Harry Hormon i ¡ytni Andy.

Let the Libacja begin.

Jako pierwszy przyatakowa’ Siewnik. Waln†’, kurwa, set‘ rzucaj†c has’o:

- EEEEEEEEE, kurwa, ale dobre!! W jego žlady poszli pozostali libacjusze.
Babciny spirytus zacz†’ sia spustoszenie w m¢zgach zgromadzonych. A
zgromadzeni poszli w žlady Siewnika. Wszyscy odczuli przyjemne ciepe’ko i
przyjemnož.  r¢d’o tych przyjemnožci stanowi’a zajebana flaszka babcinego
spirytusu i zakupiona butelka w¢dki. Wszyscy bez wyj†tku wydawali si‘ by
szcz‘žliwi. Wyj†tek stanowi’y flaszki, puste jak blondynki, przez co
wydawa’y si‘ by nieszcz‘žliwe. W stanie wskazuj†cym rozstali si‘, by
spotka si‘ za chwil kilkanažcie w przydworcowej sprzedawalni frytek "GUCIO"
w celu wsp¢lnej podr¢§y na kraniec swego miasta zwanego Szcz¢r¢w, czyli r¢w
szczura. Jednak§e pod "Guciem" stawili si‘ jedynie Piotr Zbocz, Harry
Hormon, Johnny Siewnik i Szeroka Dorcia, wkurwiaj†ca znajoma wy§ej
wymienionych trzech lujuch dworcowych.

Jad†c do Szczurowa najebali si‘. Gdy wysiedli na miejscu miejscowi
skurwysyni wylali si‘ na nich, po czym wyjebali ich z powrotem, a Dorci‘ od
ty’u. Na znak protesu Szeroka i Zbocz oflagowali si‘ i zalegli na žrodku
miasta, natomiast Siewnik i Hormon powr¢cili na dworzec pij†c weso’o kolejn†
flaszk‘. I to by’ b’†d. Ich los zdawa’ si‘ by przes†dzony.


þ þ þ


Flaszka cz.2

W poprzednim odcinku: g’¢wni bohaterowie broni† zasi’ek, kradn† babci
spirytus i dokupuj† p¢’ litra oraz wybieraj† si‘ do Szczurowa po poprzednim
spotkaniu pod "GUCIEM".

"Flaszka szybko p¢jdzie" - stwierdzi’ Harry Hormon, po czym waln†’ set‘ i
pad’. Obudzi’ si‘ pod krzakiem w K¢rwinowie po czym stwierdzi’ niedob¢r
bielizny na swych worach. Szczecina na jego g’owie zawiera’a du§† dawk‘
zielonej jak trawa trawy. Zataczaj†c si‘ dobrn†’ na pole burak¢w, gdzie
zaleg’ ponownie. Otworzy’ oczy. Zobaczy’ nimi weso’ego dziadka bez z‘b¢w
siedz†cego naprzeciw niego w autobusie komunikacji miejskiej linii
K¢rwin¢w-Cz‘stochowa.

Marudzi’.

Dziadek zreszt† te§. I to go wqurwi’o. Z’apa’ za rurk‘ i wyrwa’ j†, po
czym zdzieli’ dziadkowi przez ’eb.

- Uh! - zabulgota’ dziadek, po czym pierdoln†’ pod siedzenie i zasn†’.

Zdziwiony takim obrotem sprawy poszed’ do kierowcy zobaczy jak tam
frytki, bo biedak by’ tak najebany, §e pomyli’ kierowc‘ z pani† z centrali
"GUCIA". Jednak kierowca nic o frytkach nie wiedzia’. Wqurwi’o go to
ponownie, ale pomyžla’, §e si‘ pomyli’.

Za§†da’ keczupu.

Kierowca nie mia’. I to by’ jego b’†d. Wylecia’ przez przedni† szyb‘ z
pr‘dkožci† rumu¤skiego marato¤czyka. W ko¤cu dojecha’ do placu.


þ þ þ

Flaszka cz.3

W poprzednim odcinku: Harry napierdoli’ si‘ i kilka razy zrywa’ mu si‘
film. Najeba’ dziadkowi w autobusie, jak r¢wnie§ kierowcy tego§ pojazdu. Po
wielu perypetiach dotar’ do placu.

Ci†g dalszy przyg¢d H. Hormona.

Wysiad’. Rozejrza’ si‘ niezbyt weso’ym wzrokiem po okolicy. Przy
pobliskiej klatce uj§a’ znajome twarze: kompana od kieliszka, Johnnego
Siewnika oraz ekip‘ §uli z placu: Coca Kol‘, Starego Zbysia i Stasia. Cala
ekipa weso’o chlipa’a jabola z wyra¦nymi oznakami upojenia. Dodatkowo Johnny
Siewnik mia’ czkawk‘ pijack†. Harry Hormon zacz†’ wylewa §ale:

- Kurwa, zajebali mi skaj i zegarek.. Kurwa!!!!

- Nie pierdol, tylko napij si‘ jabola, gromkim g’osem zawo’a’a ekipa luj¢w.
Zajebisty jest, le§akowa’ trzy dni.

- Spoko.. Harry zanurzy’ swe usta i j‘zyk r¢wnoczežnie w czerwonawej cieczy
i w tym momencie jego wn‘trznožci nie wytrzyma’y. Eksplozja nie strawionego
pokarmu z si’† pocisku wylecia’a z ust Harrego i pokry’a zgormadzonych
luj¢w.

- No to pod ksi‘dza pra’ata! - zakrzykn†’ ochoczo Stary Zbysiu. I to by’
bՠd. Albowiem nikt ze zgromadzonych nie trawi pierdolonych ksiԤy ani ich
ideologii. I Stary Zbysiu zarobi’ wpierdul jakich ma’o. Natomiast Harry
Hormon i Coca Kola udali si‘ do najbli§szego sklepu typu monopolka typu
czerwony nos zakupuj†c kolejn† porcj‘ alkoholu.


þ þ þ

Flaszka cz.4

W poprzednim odcinku: Harry l†duje na placu, gdzie spotyka Johnnego i
znajomych §uli. Harry pije dalej a Stary Zbysiu dostaje wpierdol za ksi‘dza
pra’ata. H. Hormon zawita’ w czerwonym nosie.

W czasie, gdy Harry inwestowa’ w tanie wina z Coca Kol†, Johnny Siewnik
wytrze¦wiawszy uda’ si‘ w kierunku swego domu w celu zalegni‘cia na wyrze.
Harry po otrzymaniu rabatu powr¢ci’ na plac do znajomych ¡uli z Kol†, gdzie
spotkali brata bli¦niaka Coca Koli - Pepsi Kol‘. Harry stwierdzi’ niedob¢r
Johnnego i zapoda’ si‘ w bram‘ w celu wywo’ania Siewnika. Tymczasem Siewnik
zwisa’ z balkonu zarzyguj†c p¢’ podw¢rka w tym Harrego. Harry zosta’
zarzygany i tym samym zbrukany ciecz† §o’†dkow†. Z chwil† t† ca’kowicie
przesz’a mu ochota na kontakty z Johnnym Siewnikiem. Pozostawi’ swego by’ego
towarzysza i poszed’ chla ze swymi towarzyszami:

- Siewnik, skurwysyn, na mnie rzygn†’ - pochrz†kiwa’ wzburzony Hormon, a z
jego nosa kapa’a §¢’ta ciecz, zapewne resztki §¢’ci z ust Siewnika. Hormon w
trzech ruchach opierdoli’ napoje alkoholowe wraz ze znajomymi ¡ulami i j†’
pod†§a w kierunku swego domostwa. I to by’ b’†d...

þ þ þ

Flaszka cz.5

W poprzednim odcinku: Harry inwestuje z Kol† w alkohole, Siewnik obrzyguje
Hormona. Harry dopija resztki alkoholu z ¡ulami i spierdala na chat‘ co by’o
b’‘dem.

Harry Hormon pod†§a’ do domostwa ulic† Garilujego. Niedaleko st†d sta’
jeszcze jego dom...

Wszed’szy do niego napad’a go stara, nie m¢wi†c o babce. Harry, by unikn†
bezpožredniego kontaktu z klapkiem babki czym pr‘dzej uda’ si‘ do
toaleto’azienki. Nagle zauwa§y’, §e opr¢cz skaju brakuje mu tak§e gustownego
rosyjskiego zegarka. Uderzy’o go to niczym pogrzebacz mi‘dzy nogi. To by’
cios poni§ej pasa, co wi‘cej cios pomi‘dzy nogi.

- AaaAAaaaaaaaAAAAa! - wrzasn†’ w alkoholicznym transie Harry - Maaaamaaa!!
Zajebali mi zegarek!!! - zakrzyn†’. I to by’ b’†d. Czym pr‘dzej dosi‘gn†’ go
pogrzebacz babki.

- AaaAAaaaaaaaAAAAa! - wrzasn†’ ponownie w alkoholicznym transie Harry.

- No to pod kt¢rym krzakiem §ež dzisiaj le§a’? - zapyta’a bez wyra¦nego
zdziwienia matka Hormona, kt¢ra przyzwyczajona by’a do alkoholowych eksces¢w
Harrego. Harry wodzi’ wzrokiem po pokoju, wyra¦nie chc†c unikn† odpowiedzi
na pytanie matki, na kt¢re zreszt† nie zna’ odpowiedzi. Harry umkn†’
požpiesznie do swej izby, nies’usznie zwanej pokojem, by zalec na parapecie,
kt¢ry pomyli’ z ’¢§kiem.

THE END...

ÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍ
þ Commercial Break

"Z pami‘tnika Doddiego"

Pierwszy dzie¤ wali’em konia praw† r‘k† by’o zajebižcie!
Drugi dzie¤ wali’em konia lew† r‘k† by’o troche gorzej!
Trzeci dzie¤ by’em na kurwach. Namiastka prawej r‘ki!

Chcesz si‘ dowiedzie co by’o dalej? Napisz!

DoDDy/GNS^OXD^AB <- Koniecznie na kopercie
Przemek Kadej
Paderewskiego 35
08-110 Siedlce 3

Udzielam wszelakich porad dotycz†cych onanizowania si‘!
I zapami‘taj to motto:

"Jakto mawia’ žwi‘ty œukasz, r‘k† chuja te§ oszukasz"

Poza tym udzielam us’ug sexualnych w cenie:

Do r‘ki............1z’
Do buzi............2z’
W kakao............4z’

Tylko u mnie tak niskie ceny!

ÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍ
þ Zegarmistrz

Pierdoln†’ m’otkiem. I zn¢w zacz†’ dzia’a. Zdziwi’ si‘ strasznie. Ale
jego zdziwienie osi†gn‘’o apogeum, gdy zuwa§y’, §e jednak nie dzia’a.

- Co kurde? - zdziwi’ si‘ bardzo i jebn†’ jeszcze raz, tyle §e wi‘kszym
kalibrem. I ponownie na jego twarzy zarysowa’o si‘ zdziwienie. Zegarek
rozpad’ si‘ na cz‘žci.

- Zawsze dzia’a’o - i ze strachu poci†gn†’ porz†dnego ’yka jabola, stoj†cego
obok.

- O w dupe, ale siara.. Jak w Tarnobrzegu - rzuci’ mimowolnie, a nic nie
znacz†ce skurcze na jego twarzy wyrazi’y dezabrobat‘ smakow† dla w’ažnie
pitego trunku. Nagle stan†’ na r¢wne nogi i krzykn†’:

- Jebana, robi si‘ ciasno. Co jak co, ale stolca to ja oddaj‘ regularnie - i
wyszed’ do kibla žci†gaj†c pospiesznie spodnie niechlujnie narzucone na
plecy oraz koszul‘ wisz†c† bezw’adnie na resztkach kolan. W kiblu smr¢d by’
straszny, bo nie mia’ wody od kilku dni - jeba¤ce zakr‘cili wod‘ w ca’ym
bloku, bo nikt nie chcia’ p’aci. Przegoni’ stado much, kt¢re wyrazi’y sw†
dezaprobat‘ wybzykaniem marsza §a’obnego swymi lepi†cymi si‘ od g¢wna
skrzyde’kami. I na znak protestu wylecia’y z kibla. Usiad’, jednak nie
zacz†’ od razu sra, lecz najpierw pužci’ sobie kilka b†czk¢w i jednego, ale
porz†dnego b†cura. Zacz‘’o žmierdzie jeszcze bardziej, lecz jego nos
wydawa’ si‘ przyzwyczajony do takich zapach¢w. Przez dziurk‘ mi‘dzy udami
zauwa§y’ jednak jedn† nienasycon† much‘, wpierdalaj†c† weso’o dwudniowe
g¢wno. Wkurwi’ si‘ niemi’osiernie i zawy’:

- Apokalipsa ci‘ czeka, apokalipsa. Zwolni’ zwieracze i z zegarmistrzowsk†
wr‘cz precyzj† wypužci’ pierwsz† fal‘ žwie§ego g¢wna, kt¢ra uderzy’a w
bezczelnego mucha. Wczežniej zauwa§y’ te§, §e by’a to mucha - facet, a wi‘c
much.

- Za co? - wybzyka’ zdziwiony much.

- W imi‘ zasad, skurwysynu - krzykn†’ czerwony do granic mo§liwožci
zegarmistrz i wypužci’ drug†, o wiele rzadsz† salw‘ wprost na bezsilnego
mucha. Tym razem strza’ okaza’ si‘ žmiertelny. Much nie §y’. Zegramistrz
urwa’ dwa kawa’ki papieru do dupy i zacz†’ si‘ podciera. Pierwszym
kawa’kiem z do’u na g¢r‘, drugim z g¢ry na d¢’. Trzeci urwany nieco p¢¦niej
kawa’ek pos’u§yl do finalnego aktu podcierania, kt¢ry odbywa’ si‘ ju§
chaotycznie. Podci†gn†’ spodnie na plecy, koszul‘ na kolana i wyszed’ z
kibla. Mucha nie §y’a, zegarek nie dzia’a’, ale on by’ dumny. Dumny z tego,
§e chyba nikt nie potrafi tak celnie sra. Pozosta’e muchy widz†c §e
zegarmistrz opužci’ ju§ przybytek rozkoszy z porcelan† na samym žrodku
usi’owa’y wejž. Jednak to, co zobaczy’y w žrodku odcisn‘’o olbrzymie pi‘tno
na ich umyžle. W samym žrodku kibla le§a’ zajebany g¢wnem i jednoczežnie
zmasakrowany much.

Klocek of Odbyt Prods.

ÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍ
þ Uroki ruchania w dup‘

Zapewne wielu z was, tak jak ja, uwielbia rucha w dup‘. Jest to czynnož
wyj†tkowo przyjemna i po§yteczna. Pozwala bowiem ruchanemu (tudzie§
ruchanej) pozby si‘ nadmiaru b†cur¢w z dupy. Nie jest to jednak jedyna
zaleta tej§e czynnožci. Jak ju§ wspomnia’em jest to czynnož wyj†tkowo
przyjemna. Przysparza zar¢wno ruchaj†cemu, jak i ruchanemu (ruchanej)
niezapomnianych wra§e¤. Od wspania’ych zapach¢w po zajebiste wra§enia
erotyczne, z kt¢rymi nawet tradycyjne pierdolenie w pi¦dzicho si‘ nie r¢wna.
Poni§ej opisz‘ kilka sposob¢w pakowania w dupsztala dla mniej dožwiadczonych
dupojebc¢w, a i by mo§e starzy wyjadacze row¢w dowiedz† si‘ czegož nowego.

1. Pozycja "na szprotk‘". Jest to jedna z moich ulubionych pozycji.
Potrzebna do tego b‘dzie jedna lub dwie puszki marynowanych szprotek.
Koniecznie w oleju! Podczas gdy partner (lub partnerka) zalotnie si‘ do nas
wypina, my polewamy jej (jego) r¢w, r¢wnie§ odbyt, jak i swojego kutasa
olejem ze szprotek. Po dok’adnym wysmarowaniu powy§szych pakujemy ile
wlezie. G’‘bokie doznania erotyczne, jak i zapachowe gwarantowane. UWAGA!!!
Jest to pozycja zalecana tylko starym pierdoluchom, ze wzgl‘du na wysok†
zawartož w szprotkach ožci.

2. Pozycja "na chužtawk‘". Jest to bardzo dynamiczna pozycja. Dlatego
polecam j† tylko wyj†tkowo sprawnym jebakom. Jak sama nazwa wskazuje
potrzebna nam jest chužtawka. Znajduj† si‘ one najcz‘žciej na placach zabaw
dla dzieci, itp. Wal†cy siada okrakiem na chužtawce, po czym rozp‘dza j† do
jak najwi‘kszej pr‘dkožci. Tymczasem walony (walona) wypina si‘ centralnie
bezpožrenio na linii przelotu chužtawki. Penetracja dokonana w ten spos¢b
nie do si‘ por¢wna z niczym innym. W zwi†zku z dosy du§† moc† wchodzenia w
zwieracze partnera (partnerki) potrzebny b‘dzie mu jakiž punkt zaparcia.
Najlepsze do tego celu jest drzewo. Polecam kilka takich miejsc wyposa§onych
w chužtawk‘ i drzewo: Gda¤sk ul.Wa’‘sy 15, Warszawa ul. Pozna¤ska 3,
Cz‘stochowa Park Jasnog¢rski.

3. Pozycja "na giganta". Wielu z waszych wybra¤c¢w (wybranek) mo§e
odznacza si‘ wielce obfitym cia’em. M¢j ostatni kochanek, kt¢ry mia’ odbyt
jak žredniej wielkožci arbuz, wa§y’ 152 kg. Takiego to trzeba zaspokaja
innymi metodami. Pomocne oka§† si‘ tu wszelkie artyku’y gospodarstwa
domowego, typu chochla do zupy, noga od krzes’a. Abyžmy i my mieli jak†ž
radoch‘ z tego co robimy, mo§emy u§y w’asnej nogi tudzie§ r‘ki.

4. Pozycja "na jaszczurk‘". W’ažciwie to nie wiem dlaczego si‘ tak nazywa,
ale nie to jest przecie§ najwa§niejsze. W pozycji tej licz† si‘ tylko i
wy’†cznie wra§enia wizualne. Nogi pierdolonego zak’adamy mu za g’ow‘.
Nast‘pnie musimy go jakimž sposobem umiežci pod k†tem 30 stopni. Mo§na ten
efekt uzyska poprzez zahaczenie za odbyt haczyka, przymocowanego z drugiej
strony do sufitu. W ten oto spos¢b oczom naszym ukazuje si‘ w swej ca’ej
okaza’ožci dorodny r¢w kochanki (lub kochanka). Ze wzgl‘du na s’abe
obejmowanie zwieraczami cz’onka pozycja ta jest proponowana rowojebcom
preferuj†cym kontakt wzrokowy.

5. "Taczka". Chyba ka§dy z was, o szanowni roworuchacze, robi’ což, co
nazywa si‘ "taczk†". Polega to na tym, §e gožciu opiera si‘ na r‘kach, gdy
my trzymamy go za nogi. Podobnie wygl†da to podczas umieszczania naszego
penisa w odbycie partnerki (partnera). Musi ona (on) jednak§e mo§liwie jak
najszerzej rozkraczy swe odn¢§a, aby umo§liwi nam ruchanie w dupsztala z
ca’† moc† i zapa’em, jaki posiadamy. Bardzo polecana.

6. Pozycja "odwrotna przekrzywiona". Jest to bardzo ciekawa pozycja.
Wymaga jednak§e du§ej sprawnožci fizycznej od partner¢w. Jeden z rowofili
staje na r‘kach. Drugi natomiast zachodzi go (j†) od ty’u i delikatnie
przekrzywia. przewrzywianie powinno trwa do momentu, gdy na wysokožci fiuta
pojawi si‘ upragnione kakao. Wtedy ju§ wiadomo co dalej.

7. Pozycja "konik polny". Jest to pozycja szczeg¢lnie polecana
dupsztalojebcom, kt¢rzy preferuj† zabaw‘ z wi‘ksz† iložci† os¢b. Potrzebne
jest minimum pi‘ ch‘tnych os¢b. Ustawiaj† si‘ one w k¢’eczku i pochylaj†.
Wtedy w ustalonej uprzednio kolejnožci przeskakuj† r¢w wypinaj†cego
(wypinaj†cej) si‘ przed sob† i z rozp‘du pakuj† w nast‘pny. Zapakowany
przeskakuje kolejnego, i tak dalej. Z wiadomych przyczyn pakowana nie skacze
tylko u§ycza swego kakaa innym uczestnikom imprezy. "Konik polny" mo§e
stanowi žwietn† rozrywk‘ rodzinn†. Polecany przy wszelikch rodzinnych
uroczystožciach.

8. Pozycja "na konewk‘". Zdarza si‘ czasami, §e brakuje nam partnerki
(partnera) do usprawniania naszej czekoladki w rowku. Wtedy zajebistym
pomocnikiem okazuje si‘ konewka. Koniecznie z d’ugim i grubym dziubkiem,
wszak wiadomo po co. Konewk‘ stawiamy na pod’odze i powolutku, w pozycji
okracznej je¦dzimy sobie ko¤c¢wk† po rowie. Po przeprowadzonej w ten spos¢b
grze wst‘pnej delikatnie penetrujemy g’‘bi‘ swych zwieraczy. Zapewniam was,
wasz odbyt b‘dzie pierdzia’ z rozkoszy. Dla poszerzenia dozna¤ seksualnych
mo§na u§y r¢§nych zwariowanych ko¤c¢wek na nasz† pomocnic‘ lub te§
zastosowa jakiež ciekawe kszta’ty dziubka (powyginane, pozakr‘cane itp.).
Pozostawiam to waszej inwencji tw¢rczej.

9. Pozycja "na pralk‘". Podobnie jak pozycja "na jaszczurk‘" k’adzie ona
nacisk na doznania wizualne. Osob‘ ruchan† umieszczamy wszelkimi odn¢§ami i
odr‘czami wewn†trz pralki. W ten spos¢b do naszej dyspozycji pozostaje
pi‘knie wyeksponowane kakao. Dla zwielokrotnienia dozna¤, zar¢wno naszych
jak i posiadacza (posiadaczki) rowa, mo§emy dowolnie ustawi program pralki.
Szczeg¢ln† ekstaz‘ osi†gamy podczas wirowania, kiedy to zwieracze ruchanego
(ruchanej) wyprawiaj† cuda z naszym cz’onkiem.

10. Pozycja "pod prysznicem". Jest to kolejna pozycja dla samotnych
czcicieli row¢w. Pozwala na osi†gni‘cie niewyobra§alnych wprost dozna¤. Po
uprzednim nawil§eniu i namydleniu przedzia’u rozpoczynamy delikatny masa§
g’¢wk† prysznica. Nast‘pnie, zale§nie od upodoba¤, z wi‘ksz† lub mniejsz†
si’† rozpoczynamy proces wprowadzania go do žrodka. Wykonuj†c ruchy
posuwisto-zwrotne doprowadzamy si‘ do szczytu. Dodatkow† stymulacj† mo§e by
puszczony strumie¤ gor†cej lub zimnej wody. I tu r¢wnie§ od upodoba¤ zale§,
z jak† moc† on pop’ynie. Zajebienna.

Gor†co polecam wy§ej opisane pozycje i zach‘cam do poszerzania swoich
dozna¤ o inne. Niezdecydowanym dam jedn† rad‘: Je§eli nie chcecie powiedzie
za par‘ miesi‘cy matce "Nie dawaj mi ju§ lekarstw mamo. Pierdz‘ bo mnie r§n†
w dup‘", to nie r¢bcie opisanych tu rzeczy (ale b‘dziecie §a’owa...).

Niechaj kakao b‘dzie z wami.

PIACHU/VP


ÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍ
þ Brak weny

Tak to czasami bywa, §e brakuje weny. Wtedy powstaj† artyku’y takie jak
ten. A co gorsza w naszym magazynie nie ma selekcji art¢w, wi‘c ten te§
przejdzie. Tutaj mi kurwa kolega pierdoli, §e nie przejdzie, a ja bym si‘
kurwa k’¢ci’. I nie zejd‘, bo ty masz wen‘ a ja nie. To jest kurwa m¢j
artyku’ i nikt nie b‘dzie mi go psu’. Zreszt† i tak jest ju§ popsuty, wi‘c
nie wiem o co chodzi. Tak wog¢le to nie wiem o czym pisa, bo brak’o mi
weny. Myžla’em, §e znajd‘ j† pisz†c ten artyku’, ale chuj. Dla mnie wieczna
droga, dzikich serc spotkanie, sperm† piecz‘towanie. I to tyle tytu’em
wst‘pu, przejd¦my do artyku’u w’ažciwego.

Caw w’ažnie zgasi’ papierosa i poszed’ si‘ odla. Piwo si‘ sko¤czy’o. Z
kolumn dobiega’a smutna muzyka. Caw ca’y czas la’ a ja pisa’em ten artyku’.
Celowo napisa’em §e napisa’em, bo to co pisz‘ w tej chwili to ju§ jest czas
przesz’y. Nawet je§eli teraz napisz‘, zaraz což napisz‘, to i tak jest to
ju§ przesz’ož, bo to napisa’em, cho wczežniej o tym pomyžla’em. Spužci’
wod‘. Znaczy to, §e zaraz przyjdzie. I rzeczywižcie - nie myli’em si‘.
Jednak zamiast wpierdala si‘ w m¢j artyku’, zacz†’ bawi si‘ osio’kiem i
tygryskiem z zestawu Hapy Meal do kupienia za 6,90(z VAT) we wszystkich
dobrych McDonaldach. Stary kurwa zbocz. Czy nie wiesz, §e osio’ i tygrys s†
p’ci m‘skiej? A ten dalej swoje. Teraz sobie troch‘ spacj‘ ponaciskam No i
posz’a penera.. Wreszcie siem mogie do klawiatury zassa, ja tzn Caw. No i
co si‘ kurwa chuju gapisz w ten tekst? Niby co mam napisa.. Osio’ek i
Tygrysek to jebane zbocze i a§ dziw bierze, §e mo§na tych gej¢w kupi w
zestawie dla dzieci. Teraz usiad’ zapali’ EXtraMocnego i si‘ zacz†’ žmia. A
chuj nie b‘d‘ ju§ pisa’. A po piwo to skoczy mogie. Okie. Tak w sumie
poszližmy razem. Potem gej Caw stwierdzi’, §e trzeba wykorzysta si’‘
grawitacji, pierdoln†’ si‘ na wyrze i zacz†’ doi Kmiota Krzepkiego. œatwo
ci kurwa powiedzie przyszpili’o mnie do wyra Beeee.. Burp.. A w’ažnie...
Chuj nie b‘d‘ tego pisa’. Jak ju§ wczežniej wspomina’em Happy Meal jest
tylko dla wyj†tkowych pervers¢w takich jak Klocek, ale chuj.. W’ažciwie to
mam w dupsztalu ca’ego tego pojebanego Happy Meale'a. Po chuj takie žcierwo.
Jedližcie mo§e frytki z Gucia? Nie? Chuj wam w dup‘... Gucio to miejsce
kultowe, frytki s† tam zawsze stare i zkwarczone... KURWA KLOCEK ZAPODAJ
JAK˜ PORZDN MUZYCZK BO ZARAZ KONIA ZWALE. No dobra mo§e by žcierwo. A
tak wog¢le to ten tekst jest chujowy, wcale nie žmieszny, mo§e opowiem wam
kawa’? A kurwa chcielibyžcie, wicie piwo marki Kmiot wypite na szybko
poprawia humorek heh he he. Wczoraj by’em na imieninach u Kroowy by’y te§
žwinki trzy i wog¢le by’a fajna impreza knur wyrucha’ w dup‘ Much‘ i wog¢le
by’o tak, o tak, oczywižcie bawiližmy si‘ przy piwie(mrugni‘cie okiem)
bezalkoholowym. O i jeszcze mi powiedzia’ §ebym nie czyta’ bo tak nie
lubi,to chuj niech sobie sam wzrok psuje, zaraz mu piwo wypij‘ heh he he
Hodowcy žwi¤ z koniecpola od dw¢ch lat pij† kozie mleko, lubi† te§ kozie
sery he he he Tak tak to ta pogoda UUU UUU UUU

Buu i co chuje przestraszyližcie si‘?

Z powodu notorycznego braku weny lub braku žwiadomožci, co si‘ zreszt†
pokrywa w czasie, zažpiewamy nasz† ulubion† piosenk‘. Teraz podam tonacj‘.
Elmo.. Elmo.. Sprawd¦ baterie. Give me an A pliz. Plum(to by’ ton).

AA a aa a aa a a Yyy yyY y y Odpowiem na wszystkie pytania, tylko niech
pan nie strzela Pytanie pierwsze Zawsze sikasz przez zapi‘ty rozporek? Hyhy
zawsze

Deszcze niespokojne Potarga’y sad A my na tej wojnie œadnych par‘ lat Do
domu wr¢cimy W piecu napalimy Nakarmimy psa Przed noc† zd†§ymy Tylko
zwyci‘§ymy A to wa§na gra

Na niebie ob’oki Po wsiach pe’no bzu Gzie§ ten žwiat szeroki Pe’en dobrych
sn¢w Powr¢cimy wierni My czterej pancerni Rudy i nasz pies My czterej
pancerni Powr¢cimy wierni Po wiosenny bebebebez

Pomimo odžpiewania starego hitu wena nie wr¢ci’a. W takim wypadku mamy
dwie mo§liwožci: pierwsza to jebanie mr.wolfa i thefoudera, druga to jebanie
cedynia a trzecia to sko¤czenie tego artyku’u. Myžl‘, §e pierwsze dwa punkty
programu odpadaj† bo homoseksualižci to w ko¤cu te§ ludzie. A teraz
chcia’bym doda kilka s’¢w od siebie. Caw. Koniec.

Caw and Klocek of Odbyt Prods. 1998


ÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍ
þ Dlaczego s† chujami part I

Dzie¤ dobry panie i panowie. W nowym cyklu pt. "Dlaczego s† chujami"
chcia’bym dzisiaj przedstawi dwie postacie - tak zwanych eliciarzy, a mo§e
jednak nie. Pierwsz† z nich b‘dzie Cedy¤/FRS jest to "scenowy-muzyk" i chuj
mu za to w dup‘. Jego modki s† tak chujowe, §e ma’o kto ich s’ucha. Opr¢cz
chujowej muzyki jak† tworzy nasz ukochany CYDZY¥ potrafi popsu atmosfer‘
gdziekolwiek si‘ pojawi. Do napisania tego artyku’u sk’oni’o mnie kilka
rzeczy ot¢§ osobnik wy§ej wymieniony kupi’ sobie PC-eta i od razu wydaje mu
si‘, §e wszystkie rozumy pozjada’, a tu koorwa chuj !!! Poza tym osoba
"Cedynia" wzbudza we mnie politowanie i pogard‘. Jest to cz’owiek og¢lnie
znany ze swej bezmyžlnej g’upoty i chamskiego zachowania. Na poz¢r jest mo§e
osob† inteligentn† z tzw."du§† komputerow† ’epetyn†". Niestety pozory myl†.
Uwa§a siebie za "wezyra" i "przystojn† brylantynk‘ w okularach". Myžli, §e
podoba si‘ dziewczynom, ale jest to kompletn† bzdur†. ¡adna dziewczyna przy
zdrowych zmys’ach nie uwa§a go m‘ski idea’, a wr‘cz odwrotnie. Ponadto jest
zbyt gadatliwym "koz’em" lubi†cym maryžk‘ (GANJA RULEZ !!!), ale m¢zg tego§
osobnika, kt¢rego ci‘§ko jest nam zaliczy do gatunku homo sapiens jest
przepalony do granic mo§liwožci co u Cedynia przejawia si‘ widocznym
zanikiem plemnik¢w. Poza tym podpisuje si‘ on, §e jest z Voodka People, a
jego dožwiadczenia z alkoholem s† mniejsze, ni§ dwu tygodniowego dziecka.
Wysz’a wreszcie na jaw ta twoja przereklamowana(oczywižcie przez ciebie)
m†drož. Okaza’o si‘, §e jest ona g¢wna warta. Pierwszy lepszy ucze¤ szko’y
specjalnej(kt¢rej zreszt† Cedy¤ jest absolwentem) jest od ciebie m†drzejszy,
przystojniejszy i wog¢le lepszy. Na The Foundera brak’o mi ju§ dzisiaj
nerw¢w. W kolejnym numerze KMACa odrobi‘ to z nawi†zk†, a mam jeszcze kilku
takich scenowc¢w na tapecie m.in. Mr.Wolf i du§o, du§o wi‘cej !!!


Mr.Klop / Odbyt Prods.


PS. Na koniec chcia’bym pozdrowi wszystkich ludzi z kt¢rymi mo§na sobie
pogaworzy bez problem¢w o takich lamerach jak osoby wymienione wy§ej.
Szczeg¢lnie pozdrawiam Klocka & Cawa - YOU'RE THE BEST !!! PS2. Mam prožb‘
do os¢b,kt¢re wiedz† kim jestem ZATRZYMAJCIE TO DLA SIEBIE


ÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍ
þ Wywiad z Cedyniem by Cortez (PC) - czyli spotkanie elity

COR: Hej dupku !
CED: no, no, no, no luz!
COR: Opowiedz czytelnikom Kisiela jak to si‘ sta’o, §e §yjesz!
CED: no, no, no luz! Mam szcz‘žcie, §e mnie jeszcze nikt nie zapierdoli’.
No, no, no luz! No wiesz jak jest idziesz ulic† spotykasz znajomego
scenowca no, no, no i luz wiesz opierdalasz go od lamera i jest
masta blasta, masta killa!
COR: Wiem o co Ci chodzi, ja na ten przyk’ad nie odpisuje ludziom,bo mog†
si‘ p¢¦niej okaza lepsi ode mnie.

/W tej chwili do rozmowy do’†cza si‘ MR.Wolf znanny jako matkojebca, jeden
z amigowskich text-writter¢w pisz†cych do naszej galaretki./

MRW: Cze pedaliszony
COR&CED: Cze (od pods’uchuj†cego - zalotnie).
COR (do CED&MRW): Tia podobno podpisujecie si‘, §e jestežcie z VP?
CED: No, no, no, no luz!
MRW: Ja jestem za legalizacj† sceny, no wiesz tak jak politycy, tak i my
COR: Widz‘, §e schodzicie z tematu, wi‘c wezm‘ inne pytanie
CED: Uffff
MRW: O moja suka.
COR: Wow! Fajna dupa.
CED: Cool zn¢w odzywa si‘ we mnie zoofil! Hau, hau!
COR: Ale wr¢my do pyta¤. Jaka jest wasza orientacja seksualna?
MRW: Co to jest wasza?
CED: No wiesz taki garnek na zupe.
COR: Co cie pojeba’o to by’a wala!
CED: Ja te§ wale konia co dzie¤ rano, ale czasem nie chce mi stan†, to
wtedy pakuje w kom¢rke.
MRW: Nie m¢w masz kom¢rk‘?
COR: Pokarz;)

/ Nasi bohaterzy wracaj† po 5 minutach/

MRW: Eeeeh Myžla’em, §e tak† drewnian†, a tu taka z guziczkami, ani si‘
w niej przespa, ani nic.
COR: Zn¢w mnie zach‘casz zbere¦niku, wi‘c chod¦my do mnie
CED: Ja te§ si‘ mog‘ za’apa?
COR: No, no, no, no luz!
MRW: Ale tym razem musi Ci stan†.

(od pods’uchuj†cego - NIE STANœ)

Mr.Klop


ÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍ
þ Usi’owanie

Pan Zdzis’aw mia’ g’‘boko w dupie to, co si‘ z nim za moment stanie. Bez
chwili namys’u przechyli’ butelk‘. Nic si‘ nie sta’o.

- Co jest, kurwa? - wykrzykn†’ zdenerwowany, bo taka dawka alkoholu
metylowego ju§ dawno powinna mu odebra wzrok. A tu chuj. A nawet wi‘cej. A
tu pizda. A nawet wi‘cej. Wkurwiony do granic wytrzyma’ožci Zdzis’aw pobieg’
ra¦no po pilota, kt¢ry spoczywa’ pod cielskiem le§†cej i weso’o chrapi†cej
na fotelu kozy. Obecnož kozy na fotelu wyjažnia to, §e pan Zdzis’aw jest
bezdomnym. Pierdoln†’ koz‘ w pizd‘. Koza zaskoczona takim obrotem sprawy
szybko spierdoli’a na stoj†c† pod drzewem kanap‘. Kanapa ugi‘’a si‘ pod
ci‘§arem kozy, wa§†cej dwa razy wi‘cej ni§ moja kole§anka z klasy. A trzeba
przyzna, §e owa kole§anka to t’usta žwinia, podobnie jak koza zreszt†. Do
žwini zaraz wr¢cimy, a teraz zajmiemy si‘ dalszymi powik’anymi losami pana
Zdzis’awa, kozy i ich telewizora z pilotem. Zdzichu usiad’ na fotelu, na
kt¢rym wczežniej spoczywa’a koza i biedny pilot. Zaci†gn†’ r‘k† sznurek,
kt¢ry jak si‘ p¢¦niej okaza’o prowadzi’ do urz†dzenia zwanego pr†dnic† i
wy§ej wymieniony uruchamia’ wy§yej wymienion† maszyneri‘. Pierdol’o,
zapierdzia’o i pr†dnica zadzia’a’a. Lecz odby’o si‘ to z takim hukiem, §e
spokojnie žpi†ca dot†d koza gwa’townie si‘ przebudzi’a i wyra¦nie
przestraszona spiedoli’a czym pr‘dzej na drzewo. To z kolei nie wytrzyma’o
ci‘§aru wyjebistej kozy, ci‘§kiej jak wczežniej wspomniana kole§ankažwinia,
i jebn‘’o z hukiem na fotel pana Zdzicha, przygniataj†c go od szyi a§ do
samych jajec. Takie kurwa by’o wyjebiste. Na wszystko spierdoli’a si‘
jeszcze koza, kt¢ra by’a ci‘§ka jak chuj. Pan Zdzichu posra’ si‘ z b¢lu a
koza ze strachu. Nie wiadomo kto bardziej cierpia’ - koza czy drzewo. Pan
Zdzichu zawy’ jeszcze:

- Koza, kurwo, spierdalaj szmato - i wtedy straci’ wzrok. Wczežniej wypita
spora dawka alkoholu metylowego zrobi’a swoje. Pan Zdzis’aw osi†gn†’ sw¢j
cel - ni chuja nie widzia’. Przynajmniej tak mu si‘ wtedy zdawa’o. Jak potem
zreferowa’a mi to koza, oskar§ona o pr¢b‘ morderstwa i nielegalny wyr†b
drzew w puszczy kampinowskiej, okaza’o si‘, §e przyczyn† chwilowej utraty
widzenia nie by’ metyl, lecz g¢wno kozy. Zdzis’aw to zauwa§y’ i mia’ wtedy
§ec §e:

- Což mi tu, kurwa, žmierdzi - nie doko¤czy’ jednak swego wywodu, bo druga
fala g¢wna koziego wpad’a mu do ryja, zamykaj†c tym samym drog‘, kt¢r†
wydobywa si‘ normalnie d¦wi‘k. Zdzis’aw mog’ tylko nas’uchiwa i puszcza
b†ki. Na oczach g¢wno, w ryju g¢wno, na klacie drzewo a na drzewie koza
gruba jak kole§anka - žwinia. To wszystko dla policji wygl†da’o jak
dok’adnie zaplanowany zamach kozy-žwini na §ycie Zdzis’awa. Podejrzanym by’o
te§ drzewo, lecz zmar’o na zapalenie otrzewnej w tartaku. Rana ’amana by’a
te§ zanieczyszczona g¢wnem kozim, kt¢re dosta’o si‘ do §ywicy, infekuj†c
žmiertelnie ran‘. Pan Zdzis’aw przele§a’ pod zwalonym drzewem przez koz‘ i
jednoczežne z koz† na drzewie ca’† noc. Pan Zdzis’aw i koza dawali oznaki
§ycia, lecz drzewo jakiež takie nieruchawe le§a’o. W po’udnie przyjecha’a
policja, po niej karetka i najebany rosyjski ležniczy z dubelt¢wk†
przewieszon† mi‘dzy nogami. W kaburze trzyma’ w¢dk‘. Pana Zdzis’awa
uwolniono po kilku mocniejszych kopni‘ciach kozy w pizd‘. Ta, ze wzgl‘du na
to, §e nie lubi by kopana w ten czu’y dla k¢z narz†d usi’owa’a spierdala,
lecz szybko zosta’a obezw’adniona przez si’y prewencyjne policji. Uwolniony
Zdzis’aw, cho ju§ widzia’, bo ca’e g¢wno wpierdoli’y koczuj†ce na nim
muchy, to jednak m¢wi nie m¢g’. Muchy nie dosta’y si‘ do ust, w kt¢rych
tkwi’a poka¦na ilož kozich bobk¢w. Zdzis’aw nie chcia’ g¢wna wyplu, bo nie
mia’ nic w ustach od tygodnia, lecz po’kn† te§ nie m¢g’, gdy§ bobki kozie
by’y poka¦nych rozmiar¢w. W ko¤cu cudem uda’o mu si‘ rozdrobni žcierwo z
dupy kozy i wreszcie zacz†’ m¢wi. Lecz zanim zacz†’ m¢wi straci’ g’os, bo
g¢wno by’o nie žwierze i zapad’ na gryp‘ b’yskawiczn†. Po jakimž czasie
jednak i ona ust†pi’a i Zdzis’aw opowiedzia’ ca’† prawd‘, tylko prawd‘ tak
mu dopom¢g’ Szatan.

Tak wi‘c koza stan‘’a przed s†dem oskar§ona o usi’owanie zab¢jstwa i nie
udzielenie pomocy potrzebuj†cym, czyli drzewostanowi. Dosta’a wyrok
podw¢jnego do§ywocia. Raz ju§ umar’a i teraz siedzi drugie §ycie. Drzewo
pochowano zgodnie z jego wol† na Woli w Warszawie, gdzie spoczywa do dziž.
Pan Zdzis’aw kupi’ sobie nowy fotel i koz‘.


Klocek of Odbyt Prods.


ÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍ
þ Co ja zrobi’em?

UWAGA. W CELU LEPSZEGO ZROZUMIENIA TEKSTU PROSIMY O WYPICIE NALEWKI TYPU
PREMIUM JE¡YNOWE.

By’a sobota, godzina 21.33.. Dariusz by’ nieprzytomny. Jego wiotki chuj za
chuja nie chcia’ si‘ kurwa podniež. Nagle bezw’adnie le§†ca r‘ka drgn‘’a.
Dariuszowi wydawa’o si‘ §e ju§ za chwil‘, ju§ za momencik. Ale nie
uprzedzajmy fakt¢w. Za oknem chlupa’ deszcz. Chlup chlup chlup. Czy deszcz
przewidywa’, §e ju§ za moment.. Ale nie uprzedzajmy fakt¢w. Do pokoju
Dariusza znienacka wpad’y trzy najebane paj†ki oraz ich kumpel mucha z
walkmanem. Wszyscy byli r¢wno nakurwieni, bo wracali z imienin konika
polnego Tadka Skoczylasa. Mucha nios’a niedojedzon† jeszcze bobonierk‘. Czy
bombonierka przewidywa’a §e ju§ za chwil‘? Ale nie uprzedzajmy fakt¢w. Jeden
z paj†k¢w, Tadek Odn¢§e z gustown† dziar† na plecach, popierdala’ zygzakiem
po suficie. Jeden z paj†k¢w wyj†’ Old Spice'a, a §e by’ najebany, to trafia’
wsz‘dzie tylko nie w sw† powabn† figur‘. Wo¤ ta dotar’a tak§e do nozdrzy
Dariusza. Ponownie podni¢s’ bezw’adn† wczežniej r‘k‘, lecz ta r¢wnie szybko
sp’yn‘’a na le§†cy obok tapczan. Jego bezw’adnie le§†ca g’owa osune’a si‘ z
pod’ogi na ni§sze pi‘tro, bo Dariusz mieszka’ w bloku. Old Spice zrobi’
swoje. Magnetofon zawy’ ca’† moc† kolumn. Serce oraz ser z pod pa’y
trzeciego paj†ka zsune’y si‘ bezw’adnie do ust Dariusza. "O kurwa" rzuci’
trzeci paj†k i spierdoli’. Nie lubi’ dym¢w. Wiedzia’ te§, §e z Dariuszem nie
ma §art¢w. A Dariusz, po takiej dawce paj‘czego sera z podpa’y przebudzi’
si‘, stan†’ na r¢wne nogi, z’apa’ le§†cego obok kapcia i zacz†’ napierdala
nim dooko’a wrzeszcz†c: " Kto mi si‘ kurwa do mordy spužci’". Paj†ki
zataczaj†c si‘, spierdoli’y w najbli§sz† mo§liw† dziur‘, czyli do pizdy §ony
Dariusza, Zi¢ty z Wejcherowa. Pech chcia’, §e ta mia’a pod r‘k† wibrator i
zacz‘’a sobie nim w dziurze grzeba. Jednak paj†ki i najebana mucha z
walkmanem schowa’y si‘ w w†trobie. I tu zn¢w wyszed’ ich pech: przebudzona
Zi¢ta zapragn‘’a alkoholu. Wsta’a wi‘c z wyrka i ruszy’a w kieruku zepsutej
lod¢wki z kt¢rej wyciagn‘’a w¢dk‘ lodow†. Zi¢ta odkr‘ci’a nakr‘tk‘ i jednym
acz porz†dnym chaustem opr¢§ni’a j†. Fala alkoholu poprzez prze’yk dotar’a
do §o’†dka, rozpocz†’ si‘ mozolny proces wi†zania alkoholu z krwi† Ziuty.
W†troba stan‘’a d‘ba. Paj†ki i Mucha nie przeczuwa’y, §e ju§ za momencik...
Ale nie uprzedzajmy fakt¢w.. Pusty §o’†dek Ziuty, trawiony wrzodami nie
wytrzyma’ tak nag’ej iložci woodki.. Ziuta zgi‘ta w p¢’ wyba’uszy’a dziwnie
oczy.. Zaniepokojony tym Dariusz podszed’ do swej po’owicy by pod’o§y jej
pod mord‘ misk‘. Nag’y wybuch §¢’ci zaskoczy’ znienacka ca’e towarzystwo,
niedož by’o na zape’nieniu samej miski, ogromna fala §¢’tej cieczy
wylewaj†c si‘ uszami i nosem dosi‘g’a najskrytszych zakamark¢w pokoju, nie
wspomniawszy nawet o samym Dariuszu. A co kurwa ta naleweczka by’a
zakurwižcie tego no wiesz Klocek, kurna, kurwa tego ten. Nie¦le m¢zg
pierdoli, a paj†ki kurwa te§ zacz‘’y, a co paj†k te§ cz’owiek a kangurek
sobie skacze hic hic hic.


Klocek and Caw of Odbyt Prods.


ÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍ
þ Zakapi¢r

M’ody syn matki Zofii, Franciszek Zakapior, wr¢ci’ do domu nad ranem na
bani.
Matka u progu spoj§a’a na niego spod ukosa, kt¢ry nie wiadomo sk†d si‘ t
kurwa wzi†’ i wybeka’a:

- EEE co tak od ciebie landrynami jebie?

- Bo pi’em Jabola a co kurwa?

- EEE nic, bo dzisiaj imieniny babci.

koniec

Caw/ Odbyt Prods.


ÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍ
þ Przera§enie

UWAGA! Artyku’ ten puszczamy bez korekty (jak wszystkie) bo inaczej
straci’by do samego ko¤ca sens. Zosta’ napisany po 4 nalewkach typu 'Wižnia'
i jabolu.



Jak to w žwiecie bywa, psychopata zostaje psychopat†. Niestety jest te§
tak, §e psychopata zostaje czasem ukryty. Psychopatia podobnie jak i inne
schorzenia o korzeniach patologiczno-spo’ecznych jest niez’a. Pomyžlcie o
wykastrowanym geju, do tego §ydzie, czyli bez napleta, kt¢ry pr¢buje
zarucha Farinnellego, te§ kasttrata, tyle §e z napletkiem? Co z tego
wyniknie? Pr¢cz schizofrenii i innych schorze¤ typu trawa. Um¢wmy si‘, §e 15
sierpnia, ej s’uchasz?, za’atwiamy sobie towaru tyle, ile mamy kasy. Wiem,
§e to by’o wyrwane z kontekstu, ale to nie rzutuje. Albo koke. Wed’ug mnie,
koka jest chujowa, podobnie jak inne proszki. Teraz chce si‘ wtr†ci Piachu,
lecz Sho pierdoli, §e ko¤czymy posta. Teraz wpierdala si‘ Piachu.

(Piachu teraz) A posta kurwa zaraz... Byle nie kurwa proszki, dobra, no
bo kurwa kurwa. Za ma’o kurwa kurwa. Kurwa. Do czegož si‘ mia’em dojeba ale
kurwa (za 20 lat) zapomnia’em. (MAMO OPTAœ MNIE DEMON!!!!!!!!) Aha wiem.
Koka chujowa, tak. Trawa to nie jest kurwa schorzenie do chuja kurwa ma
no.... Zaraz szogot bo kurwa jeszcze nie sko¤czy’em no kurwa szogot.... no
kurwa. Geje siedz† i si‘ macaj† (szogot i uhu). A na przystanku patataj,
patataj, patataj!!! I szogot galopuje a uhu jest spragniony. Což t¢ szogot
pierdli no to on:

(Shogoth teraz) Ja teraz Ha HA Aa Mamm ndziej‘ §e sie nie najebalem hi hi
hi ale wiem §e i tak drink wižnowy Cherry jest zajebisty, ale to i tak by’a
nalewa ha ha ha chce chce

(Piachu: ale to jest kurwa kurwa wižniowy szo zostaw oryginalni† pisowni‘
.. piachu. dobra szo zostamiesz ju§ szo, wižniowy nalewka to jest). Jo jo
zajebisty klimacik ha ha ha ha ha fajna faza Uhu powiedzia’ i Piachu tez§
ale co ja to chcia’em napisa wam ludzie spragnieni pi pi pi i §y dajie
no nalew‘!!!! Piachu NALEW!!!!!!!!!!! teraz berdzie pisal piachu Shogoth
Sgo sie uhu w7darl. szogot zosta’ wezwany do zlizywania z jajek uhowi rzygi
swoje, kt¢re wczežniej sam tam na§yga’ (tera ja: Piachu: masz Sho nalewk‘
ju§ kurwa pola’em wi‘c chlej pomara¤czow† nalewk‘ i rzygak uhowina wory, i
go zruchaj w dupencj‘, zaraz b‘dzie orgazm i w og¢le). (teraz ta¤cza† Sho z
Uhem i žpiewaj† znan† i powszechnie lubian† piosenik‘ o awuesie: awues to
stara KURWA, awues jebany jest, awues trzeba pierdoli, awues to KURWA jest
(FAZAAAAA!!!! stwierdzili uhu z sho po czym przybyli pi‘)!!!.

ONYX: Lecz zanim us’yszycie przes’anie mi’ožci, litry w siebie wlejta, aby
umys’ rozjažni (napij sie piachu stwierdzi’ sho), a ci co s’ucha b‘d† ju§
le§† nieprzytomni, to przes’anie wtedy trafia prost do trzewi, gdy przy
d¦wi‘kach muzyki zažpiewa wam o raju, zarzyga si‘ jak žwinie
nawzajem..........

to jest žwietne do rzygania. kurwa nie mia’em czy rzyga u dizziego.
rzyga’em žce ierwem §¢’ci†....(koniec przekazu piacha)

Nie wiem co on kurwa pisa’, bo ja, Uhu, jestem nieprzytomy za bardzo, ale
w’ažnie poszed’ si‘ odlaç Z kolumn dobiega Kult, czyli kultowy nasz zesp¢’,
nalewek jeszcze zosta’o.. Jeba dragi, tylko alkohol i trawa.. Kul. Znaczyl
cool. W’ažnie ruszy’o Passenger. Luz, kurwa. Ale ma (Piachu: HEHEHE!!!) m
faz‘, a w’ažnie polewaj† nast‘pn† szklank‘.. Wiecie, mamy takie chody w
monopolce obok, §e nam daj† jabole bez zastawu za butelk‘ a na nalewy mamy
zni§k‘ 50 grszy na flaszce. W sumie wychodzi tak, §e jak kupujemy dziesi‘
nalewek, to jedenast† mamy za darmo, eheheheh. Zajebižcie. Moment kurwa, bo
w2’ažnie piach podaje mi szklan‘ nalewy... W’ažnie waln†’em.. Kurwa, ale
jebie spyrytem. Sho pierdoli jkiež smutne kawa’ki na gytarze, chyba zara
wyciongnem chrmonijkem. Piach nie ma, ale ja mam, bo pijemy u mnie w chacie,
bo stara wyjeba’a na tydzie¤ do warszawy, bo babka jest chora i tak dalej, a
my tu piciu, piciu, chlastu chlastu... Stop.. Sho w’ažnie b‘dzie przekazywa’
sw¢j przekaz...

(tera shogot) czerwone buraki rosn† w polu i to jet w’ažnie to co sprawia
§e §ycie jest taki fajne i fsza jest i mam to wszystko gd<zieee i je fajnp i
chce sie napi jeszzce i kto chce sie zajeba  nieh sw wypije fajnom
nalewske i to jest po 1po prost najlpsze i ten fajny zapach kt¢ry sprawia §e
czuje sie fspaniale i mam fazem i kocham was i ka§dy kszaczek i murem i
wog¢le ka§dy lelmntt tego

  
žwiata i jest cool i fajnna muzyka i jest
zajeeeeeebehu8e i co i co abstynencie gapuesz žie w ten tekst co napij si‘ i
jest supuer i jest kool i i i i ispr¢buj si e raz nawali za a zaobaszycccsz
jak sjesy fajcnie a ci co pijom to no to niech pij† bo jest fajba fazato
by’em ja (SHOGOTH)

(tera uhu) W’ažnie la’em w kiblu i przemyža’em tekst sho o abstynentach i
tak si‘ zacz†’em brechta, §e oszcza’em kibel i wann‘.

(tera Piachu) ale uhu zrucha do¤k‘ i chuj. a my z szogotem jezdežmy
zazdrožni o tak† kap‘, no i w og¢l‘.. No i co §e j† trzyma’em. §remy stare
bu’ki z sho i uhem.

(tera uhu ) jest fajna.

(tera pachu) no jest ale pusczalskai eids i wogule no i kurwa za malo
kurwa. ale fajna b o libi konie i ma za to plusa, du§ego

(trera sho) (be’kocze) i4ecedehgsxddr< shol

na zz§ywo

Uhu/frs i voopeople Shogot/vuuupople Piahu/vooogule

ÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍ
þ Niesamowite...

Ziutek nie m¢g’ ruszy dupy, tak si‘ mu sra chcia’o. Do dupy podszed’
mi†szny kloc. Ziutek nie sra’ od tygodnia. Nie pomaga’y czopy w dupie,
lewatywy robione gruch† jak jajka s’onia.. W ko¤cu nadszed’ ten dzie¤.
Ziutek wysra’ si‘..

Klocek/Odbyt Prods.


ÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍ
þ Commercial Break II

Zestaw kaset z piosenkami biesiadnymi autorstwa Klocka, Cawa i Uryniana
ju§ w sprzeda§y. Nie mo§esz przegapi takiej okazji. W cenie 99,99z’
otrzymasz jedn† kaset‘ z najlepszymi ich utworami. Wystarczy, §e wp’acisz
wy§ej wymienion† kwot‘ na konto mrklop@kgb.sracz.pl i otrzymasz nasz
produkt w ci†gu 91 lat telefonicznie. A teraz pos’uchajcie i zanucie z
naszymi gwiazdorami.

- Tata ma Premium
- Mama ma Premium
- Jola ma Premium
Wszyscy maj† Premium..

Mam i ja..

(chorus)
Premium owocowe ka§dy z nas ma..

Mam i ja.


Naszego zestawu nie kupisz w §adnym sklepie, ježli zam¢wisz teraz
otrzymasz w prezencie skrzynke 2 miesi‘cznej nalewki marki Premium.
Realizujemy r¢wnie§ zam¢wienia na kartkach pocztowych pod adresem
070066666 (sysop-ks. rydzyk).


ÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍ
þ Tego tamtego

Tego tamtego kurwa, siedze se przed klawiatur† i popijam kwacha, mmm
dobre, ma’o siarki czu... I co? I co sie tak kurwa w ten tekst patrzycie!?
¡ula §ežcie nie widzieli? A co! ¡ulem jestem i jestem z tego dumny. Ma’o kto
wie ile trzeba wyrzecze¤, §eby by§ §ulem. Na przyk’ad dziž. Musia’em wsta
rano, tj. o 12oo, i poszuka drobnych, drobne co prawda by’y ale w §enuj†cej
iložci, na szcz‘žcie szlugi mia’em (zajeba’em poprzedniego dnia ze sklepu -
a co!), jeden problem mniej przynajmniej. Wsta’em no i trzeba by’o do sklepu
butelki sprzeda. Sprzeda’em, ale kurwa nadal na jabola za ma’o... Zacz†’em
§ebra, ale si‘ teraz znieczulica na ulicach zrobi’a... No c¢§ tego tamtego.
Musia’em w žmietnikach grzeba, i kurwa nawet przyroda si‘ nad cz’owiekiem
nie zlituje bo deszcz zacz†’ pada. Ale w sumie to czasem si‘ zastanawiam,
czemu jabol z butelk† kosztuje 3.50, a ma 0,7 skoro piwo ma 0,5 i kosztuje
te§ tyle samo ale bez butelki? I dlaczego psy szczaj† podnosz†c jedn† ’ap‘
tylni† w g¢r‘, czy dlatego §eby sobie czegož tam nie obszcza? I wog¢le
takie mnie r¢§ne myžli czasem nachodz†. Ch’opaki mnie nazywaj† 'filozof', bo
jak si‘ najeb‘ to tak non stop bezsensu pierdol‘... Ale c¢§, wicie jak to
jest. Jeden ma garnitur, a drugi w polu orze hej. O i dusza poetycka to te§
jestem, i co ’yso wam skurwiele! Tego tamtego. Wczoraj to nawet podzieli’em
si‘ winem z jednym takim chudzin† z dzielnicy, i co kto niby ma by z’y, ja?
ale zreszt† kurwa chyba zaraz gruzn‘...

G>ruHRhfsK¸¤gg¤\=

A§ cz’owiekowi l§ej na duszy jak se porz†dnie §ygnie... Wog¢le to ja si‘
jeszcze kurwa nie przedstawi’em, Shogoth jestem, z Voodka People... Což si‘
kurwa grzbiety nie podoba!!? Chuj w dup‘. Stara, stara! Skocz po jabola! Bo
zaraz babcia przyjdzie! Ale co to kurwa mia’em... A chuj co bede pisa’ jak
mam jeszcze p¢’ buraka.


ÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍ
þ Sceniczne §ygaj’y

Witajcie o niezaspokojeni. Niezmordowani Klocek i Caw odkrywaj† dla Was
kolejne prawie niezg’‘bione tajniki ludzi scenowych. Dziž na pierwszy ogie¤
rzucamy(dos’ownie i w przenožni) najlepiej rzygaj†cych scenowc¢w.

Ponad wszystkich wybija si‘ oczywižcie Shogoth/Vp. Popis swej rzygalnožci
da’ na Rush Hours'97, gdzie najpierw sku’ si‘ do nieprzytomnožci, a
nast‘pnie chefta’ "na wieloryba" pod prysznicem w kiblu bli§ej nie okrežlon†
substancj†(na pewno by’a w niej §¢’). Niestety nie znalaz’ si‘ odwa§ny,
kt¢ry by zbada’ konsystencj‘ wy§ej wymienionego tworu Shogotha. To chyba o
czymž žwiadczy. Popis rzygania Shogoth daje na ka§dym kroku. Przyk’adem mo§e
by dzie¤ dzisiejszy(06.04.98). Shogoth po zjedzeniu kisielu i skonsumowaniu
niewielkiej iložci nalewki typu Premiumvolt osiemnažcie, pobieg’ do kibla,
aby si‘ wycheftowa. Gdy ju§ to zrobi’ i wszyscy byli pewni §e to koniec,
nadesz’a druga fala, a wraz z ni† wspomniana nalewka zmieszana z kižlem,
kurwa. Chuju, zarzyga’ež mi kibel..

Tak to na prawd‘ by’a imponuj†ca demonstracja si’ Shogotha. Ale id†c z
innej beczki jednym z czo’owych przedstawicieli §ygaj’¢w jest niejaki
Binar/Vp, kt¢ry po spo§yciu jabolka wižniowego w iložci p¢’butelki, z
rozradowan† min† ožwiadczy’: "Ch’opakii... kurwaaa... B‘d‘ ¡YGAœ.". Co
pokr¢tce uczyni’... ¡ygi Binara charakteryzowa’y si‘ weso’ym wygl†dem i dož
oryginalnym wykonaniem w pozycji p¢’zgi‘tej. Owe hafty mia’y konsystencj‘
dož §adk†, oraz (co niezwykle ciekawe) oddawane by’y w kilku niežmia’ych
wylewach. Przy jednym z §yg¢w uczestnicy tego zajžcia stali si‘ žwiadkami
cudu, ot¢§ chaotyczne zdawa’oby si‘ gruzy u’o§y’y si‘ w twarz Matki Boskiej.
Pielgrzymki ci†gn‘’y z ca’ej Polski, niestety §ygi po kilku dniach utleni’y
si‘ do atmosfery. Czekamy kolejnych §yg¢w w wykonaniu wy§ej wymienionego.

Nie mo§emy jednak zapomnie o niegdyž jednym z najlepszych heftman¢w sceny
polskiej, kt¢ry wielokrotnie na r¢§nych copyparties i nie tylko ws’awi’ si‘
w swej zaci‘tožci w obrzygiwaniu wszystkiego co wpad’o w pole ra§enia (nie
wy’†czaj†c swej osoby). Cz’owiek o kt¢rym pisz‘ to UHU/Freezers and Vp, o
ostatnich jego wyczynach wspomina’a nawet prasa krajowa. Niestety wi‘kszožci
swych wyczyn¢w Uhu do tej pory nie jest žwiadom.. Do jednych z kt¢rych
wyni¢s’ jak†ž nauk‘ (he he he), nale§y Polish Summer, gdzie UHu na znak
protestu rzuci’ gruzem na schody, w pobli§u ochroniarzy. Po czym zadowolony
z siebie odszed’ w sin† dal. Hefty pana Uhu charakteryzuj† si‘ du§ym
wska¦nikiem g‘stožci, rzec mo§na §e s† w du§ym stopniu ci†gliwe i szybko
zapychaj† wszelkie urz†dzenia sanitarne typu umywalka. Uhu zwyk’ oddawa je
pod wp’ywem ingerencji palca wskazuj†cego w okolicach prze’yku, a poprzedza
je charakterystyczny kaszel. Pozycja jak† preferuje ten zatwardzia’y §ygacz
to zwykle pozycja klasyczna - p¢’zgi‘ta.

Na tym chcielbyžmy zako¤czy ten skromny przegl†d naszych rodak¢w -
§ygaj’¢w. Je§eli chcielbyžcie opisa swoich kumpli, to zapraszamy na ’amy
KMACa.


Klocek and Caw of Odbyt Prods.


ÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍ
þ Wywiad z tajemniczym iXs

Eee... dobrze, wi‘c teraz b‘dzie wywiad dla crazy-maga, KMACA, prowadzony
przez Caw'a Odbyt Productions z panem eee z panem z panem hmmm z panem X

c: Mo§e nam pan což powiedzie o sobie?

x: Bardzo lubie chodzi po lesie. I.. Yyy... Pakowa od ty’u takim
dziewczynkom, kt¢re maj† szesnažcie lat, jak zbieraj† jagody w lesie.

c: Czyli po prostu, kr¢tko m¢wi†c jest pan typowym zbocze¤cem.

x: Niee. Umawiam si‘ z moimi kole§ankami, kt¢re si‘ zgadzaj† na takie
pomys’y.

c: Yyy.. No c¢§, nie b‘d‘ tutaj ocenia’ pa¤skiego žrodowiska bo wywiad
jest prowadzony z panem. Wi‘c, zadaje si‘ pan z typowymi kurwami tak?

x: Ze szmatami bo kurwy pieni†dze bior†, a one nie bior† pieni‘dzy, to s†
szmaty.

c: Bardzo interesuj†ce Yyy... Czy by’by pan mi ch‘tny odst†pi ich adres?

x: Jedna mieszka na Nadrzecznej ko’o tego no jak to si‘ nazywa, ko’o
sp¢’ki ubezpiecze¤ "Warta". Tam mo§na bardzo ’atwo si‘ dosta, Garasi¤ska ma
na nazwisko.

c: A zna pan r¢wnie§ jakiež inne?

x: Oczywižcie: Agnieszka Huras- Jaskroska, yyy Magda Dajczer, ale ona
wyjecha’a, wie pan przecie§ kiedyž pan j† popycha’, widzia’em, za’atwi’em
panu j† kiedyž.

c: Niewa§ne! Ja tu zadaj‘ pytania. Dobra, zadaje si‘ pan ze szmatami,
kt¢re nie bior† pini‘dzy. Czy z tym typem os¢b utrzymuje pan r¢wnie§
kontakty seksualne?

x: Nie!

c: To mo§e teraz z innej beczki. Poza uganianiem si‘ za tym typem kobiet,
co pan robi jeszcze?

x: Moim hobby to le§enie w ’¢§ku i odpoczywanie.

c: Tak przez ca’y dzie¤?

x: Tak lubi‘ žni na jawie.

c: Czy cz‘sto zmienia pan požciel?

x: Co dwa dni.

c: To wyj†tkowo cz‘sto jak na tak 'ma’o' žmierdz†cego cz’owieka.

x: Bo ja lubi‘ §y w 'czystožci'.

c: Yyyy... Czystožci, jako fizycznej czystožci, czy mo§e jako což innego?

x: Tej i tej.

c: Aha rozumiem, tzn. nie rozumiem. A tak wog¢le to chcia’bym wiedzie,
czemu prowadz‘ z panem wywiad?

x: Bo jestem liderem partii demokratyczno-socjalistycznej.

c: Nie s’ysza’em o takiej partii.

x: Eee bo to jest partia zrzeszaj†ca wszystkich faszyst¢w z ca’ej Ziemi.
Iii tak.

c: Ale socjalizm, demokracja, faszyzm, troch‘ si‘ wyklucza si‘ wzajemnie
wg mnie.

x: A jeszcze du§o jest takich, to jest po’†czone z, no m¢wi‘ panu:
niszczenie wolnych kobiet, niszczenie zoofili, nekrofili, niszczenie
faszyst¢w, no i r¢§ne takie pierdo’y. Faszyžci si‘ zwalczaj† sami jak
wchodz† do tej partii.

c: Doskona’y pomys’! Czy partia ma jakiež sprecyzowane za’o§enia?

x: Niszczy, niszczy i niszczy!

c: Bardzo konstruktywne! Czy poza le§eniem i udzielaniem si‘ w r¢§nych
partiach robi pan což jeszcze konkretnego, czy kompletne le§enie od’ogiem.

x: To zale§y.

c: Od czego?

x: Od tego jaka jest pogoda.

c: A jak jest ’a..., dobra pogoda, odpowiednia, to co?

x: Yyy... To id‘ zbiera jagody.

c: I?

x: I to co by’o na pocz†tku. Nie b‘d‘ si‘ powtarza.

c: Nie powie mi pan, §e pa¤skie kontakty z innymi lud¦mi ograniczaj† si‘
tylko do tego typu kobiet?

x: Nie.

c: Ale mo§ej což szerzej?

x: To znaczy o co panu chodzi?

c: Nie chodzi o to, §eby pan tu což zrobi’ szerzej, tylko powiedzial což
szerzej.

x: To znaczy co robie jak nic nie robi‘. Tak?

c: Dok’adnie.

x: A wi‘c robie jak nic nie robie, to znaczy, chodz‘ po sklepach
monopolowych i strzelam do sprzedawc¢w i m¢wi‘, §e sprzedaj† z’o. he he

c: NIe lubi pan alkoholu?

x: Nienawidze! Tak samo nienawidze ksi‘§y, kt¢rzy namawiaj† do picia
w¢dki. he he he

c: To jest pan grzbietem.

x: Tak samo nienawidz‘ te§ ksi‘§y, kt¢rzy rozdaj† ma’ym dzieciom po 15 lat
prezerwatywy i zach‘caj† ich aborcji. he he he

c: Ale z tego co wiem to ksi‘§a nie zach‘caj† do aborcji naog¢’.

x: To pan ma’o wie!

c: Chcia’bym jeszcze wiedzie dlaczego si‘ pan ca’y czas žmieje?

x: Jak by pan przeczyta’ 'Justyn‘; to by pan wiedzia’!

c: Nadal mnie bardzo interesuje, dlaczego do crazy-maga o profilu
narkotykowo-alkoholowym w’ažnie musz‘ z panem przeprowadza wywiad?

x: Bo ja chcia’em sprecyzowa, §eby to chyba dlatego, §e ja jestem wog¢le
tego no przeciw!

c: Aha. Tak og¢lnie przeciw?

x: Co pan wszed’ do stodo’y i ani be, ani me, ani kukuryku?

c: Rozumiem, czyli mamy jednego z fanatyk¢w by’ego rz†du, rozumiem,
rozumiem... W’ažnie jak pan ocenia prace by’ego prezydenta RP Lecha Wa’‘sy?

x: Moim zdaniem, on powinien si‘ leczy, jak go przejechali t† taczk†,
kurwa, jak przez p’ot przeskoczy’ to mu si‘ w g’owie poprzekr‘cilo i §ona mu
nawet dupy dawa nie chcia’a!

c: A jednak chyba dawala, skoro by’y prezydent ma tak† du§† dziatw‘?

x: Ale p¢¦niej jak zosta’ prez. to mu nie chcia’a dawa!

c: To bardzo frustruj†ce dla by’ego prezydenta, faktycznie. A sk†d pan
w’ažciwie zna takie fakty?

x: Bo ja wsp¢’pracuje z rz†dem i mam bardzo dobrych papparazzi. W r‘kawie
lub w kieszeni.

c: Eee a tak przy okazji yyy, czy jest mo§liwe jest wyhodowanie og¢rka w
kolorze czerwonym.

x: Tak. Jak zag’osujemy na SLD to wszystko b‘dzie czerwone.

c: Ale przecie§ to jest w’ažciwie bilogicznie niemo§liwe, aby og¢rek z
natury zielony by’ czerwony?

x: A! Zamaluje si‘ kurwa panie, farb† na czerwono i b‘dzie czerwony
og¢rek!

c: Czy uwa§a si‘ pan za kompletnego idiot‘?

x: Nie. Bo ja jestem kurwa cyborgiem ožle.

c: D’ugo ju§ pan jest w tym zak’adzie?

x: Pi‘ lat!

c: Czy kiedyž pana wypuszcz†?

x: Chyba nie.

c: Mo§e jeszcze což pan opowie o swoim §yciu? Na pewno pan wiele
przemilcza’?

x: Tak. Przemilcza’em komun‘, przemilcza’em jak Wa’‘sa wlaz’ na sto’ek, a
teraz przemilcz‘ AWS.

c: A jak by pan oceni’ AWS w kilku s’owach?

x: Gdyby babka mia’a w†sy to by by’a dziadkiem.

c: Widz‘, §e pa¤ska terapia nie powiod’a si‘.

x: Nie s†dz‘. Ale wracaj†c do AWS. Dlaczego oni, nosz† czerwone krawaty?

c: No to jest bardzo, wielce podejrzane, ale wie pan ja tu prowadz‘ ten
wywiad, ja tu zadaj‘ pytania. A w’ažnie dlaczego jak pan s†dzi, dlaczego oni
nosz† czerwone krawaty?

x: Moim zdaniem to to, oni chcc† przypodoba si‘ SLD, §eby oni ich
s’uchali, ale to g¢wno prawda bo wszyscy zgin†, b‘dzie masowa zag’ada AWS,
nikt nie b‘dzie §y’ z ci co maj† zwi†zek z lud¦mi z solidarnožci. ˜mier,
žmier i zag’ada ich czeka!!!

c: O to troch‘ dramatycznie wysz’o z pa¤skich ust. EEE czy cz‘sto nosi pan
kr‘puj†c† odzie§?

x: Tzn. w tej chwili mam ziw†zane r‘ce z ty’u i zwi†zane nogi, tylko usta
mam otwarte, §ebym m¢g’ z panem gada, §ebym nie m¢g’ pana uderzy.

c: Czy lubi pan to?

x: Nie.

c: A jak d’ugo pan tak siedzi?

x: 17 lat.

c: To musz† pana karmi?

x: Nie. M¢j obcy kolega z zažwiat¢w, taki co przylatuje z nieba, takie dwa
žwiate’ka, podrzuca mi tabletki, bardzo pyszne, smakuje jak kurczak.

c: To najg’upszy wywiad jaki prowadzi’em.

x: Dzi‘kuj‘ bardzo.

c: Czy zgodzi’by si‘ pan na ujawnienie swego prawdziwego imienia i
nawzwiska?

x: yyy.. M¢g’bym si‘ chwil‘ zastanowi, bo to dawno, przez 17 lat wszyscy
m¢wi† do mnie X. A wi‘c moje prawdziwe imi‘ to Tymoteusz, na
nazwiskoStarosta.

c: W’ažnie odkr‘ci’em sitko. Ale dzia’a. Czy wiedzia’ pan, §e to si‘ da
odkr‘ci?

x: NIE! Bo ja nigdy w §yciu nie moglem zrobi czegož takiego!

c: Z drugiej strony ten mikrofon przypomina mi...

x: Co?

c: Pewien przyrz†d ortopedyczny...

x: Szczoteczk‘ do z‘b¢w?

c: Dok’adnie! Do buzi sie bierze.

x: Moja partia wygra i zzz chcia’bym, §eby wszyscy ludzie i podgatunki,
kt¢re to przeczytaj† zg’osili pod adres: Al. Jerozolimska 17/46 i §eby ka§dy
przys’a’ po milion z’otych.

c: EEE A ja mam to kurwa w dupie...

x: Zbieramy si‘ na §ycie pozaziemskie, na wyjazd nanow† planet‘, bo ta si‘
niszczy, wy ludzie j† niszczycie i zginiecie, no skurwysyny jebane...

c: A pan nie jest cz’owiekiem?

x: Nie. Ja jestem obcy.

c: A wczežniej pan m¢wi’, §e jest pan cyborgiem?

x: Obcym, cyborgiem.

c: Czyli... Nie sw¢j nie nasz tzn. WR£G!

x: TAK!!!

c: NIe, ale z drugiej strony nie chce mi si‘ przerywa tego wywiadu, bo
jest za interesuj†cy.

x: MOim zdaniem! Wszyscy ludzie powinni si‘ zjednoczy i Wolczy z nami.

c: Przepraszam, czy czasem s’yszy pan g’osy?

x: Nie.

c: Czy zdarzy’o si‘ w pa¤skim dzieci¤stwie jakiež zdarzenie, bardzo,
bardzo bolesne, albo szokuj†ce?

x: UFO mnie porwa’o.

c: TAk. Rozumiem. Ile pan ma lat?

x: 1234,7.

c: Ale z tego co wiem ma pan ko’o 18.

x: To pomy’ka.

c:I siedzi pan od 17 w zak’adzie zamkni‘tym.

x: Dok’adnie.

c: Aha. Kiedy porwa’o pana UFO?

x: Jak mia’em 973 lata.

c: To jest GœUPIE! Nie chce mi si‘ tego prowadzi dalej..

x: Przepraszam. Jak mia’em 10 lot.

c: Jest pan wog¢le wariatem, czubkiem. Z kim mi tu przysz’o wywiad
prowadzi. A tak wog¢le dlaczego pana zamkn‘li?

x: Bo zabi’em prezydenta Stan¢w Zjednoczonych.

c: Koniec. Mam tego do.. Mam to w DUPIE. Sami sobie dalej prowad¦cie
wywiad z tym...


wywiad prowadzi’: Caw/Odbyt Prods. udziela’ si‘ : Tymoteusz Starosta


UWAGA!

Za uszczerbki na zdrowiu psychicznym redakcja odpowiedzialnožci nie
ponosi.


ÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍ
þ Co ma choinka, czego brak kobiecie?

Zbli§aj† si‘ žwi‘ta. Z kuchni dobiegaj† przekle¤stwa starej, brat wkurwia
na maksa, stary lata jak pojebany.. Ehh, te cudowne žwi‘ta. Pomin‘ w tej
chwili kwesti‘, §e boga nie ma.

W wi‘kszožci dom¢w rozk’ada si‘ choink‘. Dla niekt¢rych to prawdziwa
przyjemnož, dla innych chujowy obowi†zek. Ja w moim artykule zajm‘ si‘ tymi
drugimi. Rozk’adanie choinki nie musi wcale by tak nudne. Opisz‘ tutaj, co
mo§na robi z choink†, aby nie nudzi si‘ za bardzo.

Wyjmujemy choink‘, ca’kiem ujeban†. Najpierw robieramy j† do naga(ig’y
zostawiamy). My tak§e pobywamy si‘ odziania. W ’azience powinna la si‘
gor†ca woda. Gdy rozebraližmy ju§ i choink‘, i siebie - czas na gr‘ wst‘pn†.
Wpierw mydlimy delikatnie ga’†zki naszej choineczki, muskamy z wdzi‘kiem
ka§d† ig’‘. Choinka o§ywa w oka mgnieniu. Nast‘pnie puszamy gor†cy strumie¤
wody na drzewko.. Piana powabnie sp’ywa po igie’kach. Po k†pieli najlepiej
choineczk‘ osuszy, poniewa§ mo§e si‘ przezi‘bi - w ko¤cu zima. Najlepiej
osuszy j† w’asnym cia’em.. Ka§d†ga’†zk‘ trzeba delikatnie w’o§y sobie do
odbytu, wykonuj†c ruchy posuwisto-zwrotne. Dostarczy to wam, drodzy
czytelnicy, niezwyk’ych dozna¤. Gdy choinka jest ju§ sucha, a wy mokrzy z
rozkszy, czas j† ubra w st¢j galowy. Wyci†gamy bombki i ’a¤cuchy. Jak
wszystkim wiadomo choinki maj† zap‘dy sadomasochostyczne, st†d te ’a¤cuchy.
Najpierw na ka§d† ga’†zk‘ wieszamy bombk‘, kt¢r† wczežniej dok’adnie
ca’ujemy(z j‘zyczkiem). Gdy ju§ wszystkie bombki s† na swoich miejscach,
czas zaku w ’a¤cuchy nasz† oblubinic‘. Trzeba wi†za mocno, aby podczas
ostatecznego stosunku,do kt¢rego przejdziemy za moment, choinka nie wyruwa’a
si‘ za bardzo. Czas na najlepsze - na nog‘ choinki zak’adamy krzy§ak.
Nast‘pnie zak’adamy gumk‘ na chuja, chyba §e chcecie mie ma’e choineczki i
pakujemy dziur‘ w krzy§aku. Rozkosz nieprawdopodobna.. Aby zwi‘kszy swe
doznania, mo§emy w’o§y do swej dupy ga’†zk‘. Finalizujemy spraw‘ szybkimi
ruchami.

Po takich doznaniach b‘dziecie z ut‘sknieniem czeka na nast‘pne žwi‘ta a
na kobiety b‘dziecie patrze z dziwnym grymasem na twarzy.

Klocek/Odbyt Prods


ÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍ
þ Wywiad z Maryjanem

Wywiad prowadzi Monika Olejnik, a jej dzisiejszym gožciem jest Maryjan
Krzak. Przypominamy tak§e o naszym numerze, pod kt¢ry dzwoni†c wyra§amy sw†
dezaprobat‘ dla wielkiego wodza.

MO - Dzie¤ dobry panu panie przewodnicz†cy. Czy to prawda ze wsp¢’§yje pan
regularnie z AWS'em?

MA - Hyhy, dzie¤ dobry pa¤stwu, hyhy, dzie¤ dobry pani hyhy. Hmm, hyhy,
witam serdecznie, hyhy, hmm. Hmm, tak, hyhy, rozumiem auzj‘, hyhy, lecz to
pytanie jest zasadniczo, hyhy, hmm, ehh, hyhy, jakby to uj†, hm, hyhy,
nielogiczne, hyhy, podobnie b‘dzie zreszt†, hyhy, z moj† odpowiedzi†. Tak
naprawd‘, hmm, wsp¢’§yj‘ tylko z moj† žwi‘tej pami‘ci ma’§onk†, hyh, hmm.

MO - Ale chyba nie zaprzeczysz skurwysynu, §e pierdolisz si‘ z ka§dym
cz’onkiem tej chujowej tzw. partii?

MK - Hyhy. Tak, tak. Szczeg¢lnie lubi‘, hmm, cz’onka Mariana Pi’ki, mhh,
hyhy. Ten to potrafi cz’owieka, hmm, pszer§n†, hyhy, hmm.

MO - Ze znanych nam ¦r¢de’ wiemy r¢wnie§, §e cz‘sto wk’ada pan sobie do
dupy lask‘ pana marsza’ka, tj lask‘ marsza’kowsk†. Czy§by zapowied¦
przysz’ej nowej funkcji?

MK - Hyhy, jestem za aborcj†, jak najbardziej, hmm, hyhy.

MO - S’yszeližmy r¢wnie§, §e organizuje pan u siebie w domu orgie
pedalskie z brami Kaczy¤skimi i Danut† Wa’‘sow† w przebraniu psa Pluto. Czy
to prawda?

MK - Tak, hmm, hyhy. Chodz‘ do kožcio’a i jestem niewierz†cym
praktykuj†cym.

MO - Tak tak znany jest pan z udzielania dziennikarzom pokr‘tnych
odpowiedzi, ty matkojebco, skurwysynie, pojebie, chuju, pedelsonie ...
Jestež wypierdkiem chomika, starzy ci‘ w oborze jebali...

MK - Hmm, yhyh, tak, tak. Nigdy tak naprawd‘ nie pi’em wina, bo mi si‘ ¦le
kojarzy nazwa - Kwas. Po za tym, to obora, hyhy, bo jak, hmm, wypij‘, to
rzucam gruzem dalej ni§ wykfalifikowany robotnik przy rozbi¢rce domu, hyhy,
ehh, burp. Przepraszam. Yhyhy.

MO - Gdybym mia’ tak† twarz jak ty kurwo, zajobie kr¢lika po LSD, to bym
si‘ kaza’ brzeszczotem po ryju przejecha - chujonie. Zaraz ci kurwa w ten
ryj pierdolony przyjebe.

MK - Yhh, hyhy. Nie zgodzi’bym si‘ z pani†. Czemu tak ciebie brak, ale
abstrachuj†c od tematu, to musz‘ powiedzie, hyhy, hmm, §e reforma ustrojowa
jest potrzebna bo wi‘cej mi kasy, znaczy do bud§etu wi‘cej kasy. Og¢lnie to,
hyhy, hmm, o czym to ja kurwa, znaczy przepraszam. Wog¢le to jak? I po co?
Czemu tak i dlaczego, hyhy, hmm. Na te pytania nied’ugo, hyhy, odpowiem,
tylko ktož je zada, albo nie. Tak wog¢le, to nie wiem o czym m¢wimy bo i tak
wszystko zale§y od koniunkcji, hyhy, to znaczy od konkordatu, hyhy, hmm,
przepraszam, od komisji, bo wie pani, mnie do wojska mog† ten teges, nie?
Hyhy, hmmm. Ehh, do widzenia.

MO - Jeszcze z tob† nie sko¤czy’em tj ’am.. Wracaj kurwopierdku.

MK - Hyhy, hmm, ehh, burp, buu iiiihaa.. Patataj patataj patataj bonanza.
(przewodnicz†cy w’ažnie dosiad’ kucyka na biegunach i wyj†’ chuja).

Ktož z sali rzuci’ kižlem tudzie§ magaryn†. Zapanowa’ chaos i zniszczenie.
Klauny biegaj† na r‘cach, matki jebi† si‘ z c¢rkami a Maryjan przypuszcza
szar§‘ na Apacz¢w.

Tutututu tut tutut. Reklama.

Babciu, chcia’am za’o§y t† bielizn‘, a tu patrz, kurwa. Zapomnia’am
podpaski i mi si‘ moje jedyne majty ujeba’y juch†.

Nie przejmuj si‘ wnuczuž, jak si‘ tw¢j ch’op na nie spužci, to jak
wybielacz.

Dzi‘kuj‘ babciu.

Sperma, wybielacz nad Ace.

Tutututu tut tutut. Reklama.



Wracaj†c na teren zniszcze¤... A co ja kurwa bede sie wysila’.. Kurwa
wszyscy zacz‘li si‘ przeje§d§a na r¢§ne sposoby, a dupa Maryjana pos’u§y’a
za popielniczk‘...


CAW and KlOCEK / Odbyt Prods.


ÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍ
þ Cd-action^Telegazeta Suxx!

yo madafaka! dzisiaj chcia’bym wam opowiedzie drodzy czytelnicy i
czytelniczki Ejsiddusta o dw¢ch jebanych rzeczach, kt¢re nale§y absolutnie
zwalczy!!! nie wa§ne czym, wa§ne by to chujstwo zniszczy! na pocz†tek
przyjdzie wyžmiewana wszystkim, zreszt† s’usznie, telegazeta polska i pojeb,
ktory zwie si‘ albertem st‘pniakiem. tak na stronie to mog‘ wtr†ci, §e
albercik ma 36 lat i zbija kup‘ szmalu na stukaniu w klawisze raz na
miesi†c. nieoficjalnie m¢wi si‘, §e za miesi†c pracy dostaje 1500, so
ca’kiem spor† sumk‘. nieraz lubie sobie popatrze na ten ch’am i co widz‘ ,
w chuj ludzi, kt¢rzy si‘ tam og’aszaj† maj† kompy od penitaka 200 z mmx'em
wzwy§, a chuja umi†, ino gra w quake'a potrafi†! jak to s’usznie zosta’o
powiedziane telegazeta to wyl‘garnia lamer¢w, cho jak wiadomo istniej†
wyj†tki tej regu’y, ale jest ich tak malo, §e na palcach r‘ki i nogi m¢g’bym
ich zliczy. zatem zapowiadam bojkot tej jebanej telegazety i specjalne faki
nale§† si‘ albertowi st‘pniakowi, on wie za co! mianowicie kiedyž, jakiež
dwa lata temu, pisa’, §e nie mo§na si‘ wymienia takim ch’amem jakim s† gry
komputerowe, a sam chuj dawa’ og’oszenia, w stylu szukam gry takiej i takiej
i sam chuj dobrze wiedzia’, §e ludzie si‘ wymieniaj† pirackimi grami, za to
chuj w dupe temu kutasowi jebanemu. teraz na tapet‘ poleci cd-action, kt¢ra
jest najwi‘ksz† komerch† na polskiej scenie, zdecydowan† wi‘kszož tych co
kupuj† t† gazetk‘ jest jebanymi lamerami, cho s† odstepstwa od regu’y, tak
jak to by’o w przypadku telegazety. zdecydowana wi‘kszož ludzi, zaznaczam
nie wszyscy wywodz†cy sie z cd-action s† lamerami. jest du§o wyjebistych
gožci, kt¢rzy weszli przez cd-action, co nie zmienia faktu i§ cd-action jest
mega komerch† polskiej sceny, z kt¢r† nale§y walczy na miecze i topory, lub
czymkolwiek byle by skutecznie. do tego specjalne faki kieruj‘ w stron‘
liftera, ktory by’ moim "bratem" amigowcem, a teraz da’ dupy za gar zupy,
kutas jebany! specjalne faki odnosz† si‘ te§ do smugglera, ktory jest
konkretnie potrzaskanym chujem pierdolonym i za ta ksywk‘ chuj ci te§ w dup‘
dziwko m‘ska! na koniec lec† faki dla tych, kt¢rzy to pisemko
kupuj† JESTE˜CIE LAMERAMI!!!

???/???


ÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍ
þ Tanie kurwy rulez!

Dziž b‘d‘ wam tru’ dup‘ o tanich kurwach a w’ažciwie ich szukaniu. Jak
powszechnie wiadomo udanie si‘ do agencji jest zbyt du§ym wydatkiem a nie
ka§dy ma puszczalskie kole§anki. C¢§ wi‘c czyni ? Wszystko rozbija si‘ o
fors‘ gdy masz 200 z’ to id¦ spokojnie do agencji, ale mo§esz by pewny, i§
przyžl† ci jak†ž star† kurw‘ kt¢ra niedož, §e jest przechodzona jak pizda
suki, to jeszcze nie zechce Ci wzi†ž chuja do buzi czy otworzy ty’eczek.
Po prostu pieszczoty ’apami + na chwilk‘ do cipki to jedyne czym musisz si‘
zadowoli. Co prawda s† lepsze agencje z takimi bonusami jak branie
dowolnych dziewczyn na ca’† noc ze wszystkimi us’ugami, ale wyobra¦ sobie
ile to kosztuje ? W Kielcach za tak† nock‘ od jednej dziewczyny trza
zap’aci 700 z’!. A salony masa§u ? Ano s†, znajomy tam poszed’ i co ?
Wesz’a babka kaza’a mu si‘ po’o§y po czym przez 15 minut (wszystko
odstukiwa’ du§y zegar!) masowa’a go cyckami. Gožciu wkurwiony poszed’ do
szefa nie godz†c si‘ na takie szachrajstwo, postraszono go ochron†, ale w
ko¤cu dogadano si‘ i zyska’ dodatkowe 15 minut. Nauczeni powy§szymi
dožwiadczeniami wiemy ju§, §e agencja to nic dla nas. Idziemy dalej. Szuka
trzeba wsz‘dzie, a najlepiej tam gdzie najtaniej, ale tu znowu przykra
niespodzianka. Tanie rumu¤sko-bu’garskie kurwy owszem s†. Mo§na je znale¦
na ka§dej wi‘kszej granicy a tak§e na autostradach np. Krak¢w-Zgorzelec,
Cieszyn-Bielsko Bia’a oraz pod wi‘kszymi miastami w szczeg¢lnožci pod
Warszaw† (Ostatnio dwie zajebiste spotka’em na urywku autostrady przy
wje¦dzie do Pi’y). Kurwa taka jest najta¤sza bo bierze tylko 30 z’ za
numerek (czytaj spuszczenie si‘ na ni†), ale s† brudne i mo§na kupi od niej
adidasa. Ich us’ugi to niestety nie do cipy. Zazwyczaj kl‘ka ko’o ciebie i
ssie Ci Go przez gumk‘. Niekt¢re zamieniaj† loda na rowa czyli zamiast do
buzi ’adujesz do odbytu kurwy. Prawd‘ m¢wi†c nikt szanuj†cy si‘ nie korzysta
z us’ug rumu¤skich kurew (a mo§e si‘ myl‘?). Jest tak§e pigalak i do tego w
ka§dym wi‘kszym miežcie np. w Warszawie znajdziesz go w bardzo prosty
spos¢b: Wystarczy pochodzi o godz 20:00-23:00 ko’o Marriotu a same b‘d† Ci‘
zaczepia’y i proponowa’y us’ugi, mog‘ r‘czy, §e drogo nie b‘dzie. Czytaj†c
codzienne gazety z drobnymi og’oszeniami spotka’ež si‘ w rubryce
rozrywka/towarzyskie og’oszonka w stylu "Kasia jej_telefon". Tutaj nie ma
§adnych regu’. Z opowiada¤ kilku znajomych z Wroc’awia sytuacja rysuje si‘
mniej wi‘cej tak. Godzina z panienk† kosztuje 120 z’, p¢’ godziny 60 z’.
Czasem cena wychodzi na 1h/100 z’ - 0,5h/50 z’, ale to ju§ rzadkož. Za
us’ugi dodatkowe tzn. np do buzi trzeba p’aci 50 z’. Przez telefon
uzyskujesz adres i wpadasz na um¢wion† godzin‘. W mieszkaniu jestež
zazwyczaj tylko Ty i Ona, ale tak§e bywa, i§ w kuchni siedz† panowie
ochroniarze (czytaj alfonsi). Zapewne ciekawi Was jak wygl†da taka
dziewczyna, oczywižcie g’upot† by’oby opisywanie ka§dej z kolei, ale z
informacji jakie mam zazwyczaj maj† kr¢tkie blond w’osy (b’ee, ja wol‘
d’ugie), d’ugie-’adne nogi (yes!) oraz s† oczywižcie szczup’e. A teraz
najciekawsze gdzie szuka m’ode, przyjemne i do tego nie wyruchane ostro 16
letnie kurewki ? W Warszawie jest klub Trend, miežci si‘ on na al.
Krakowskiej. Prawie zawsze w pi†tek i sobot‘ jest w nim impreza. Udaj si‘
tam pod wiecz¢r tzn. przed lub troszk‘ po rozpocz‘ciu imprezy i rozgl†dnij
po dziewczynach. Rozpoznasz je po nienaturalnym umalowaniu (symptom kurwy) i
wyzywaj†cym ubraniu. Poza tym ochrona nie wpuszcza ich na imprez‘ no i chyba
odr¢§nisz 16 latk‘ od 18 latki ? Za 50 z’ (!) te dziewczyny zrobi† wszystko
o czym zamarzysz. Zastanawiasz si‘ zapewne czy mimo wszystko nie pomylisz
si‘ czasem i zagadasz do normalnej dziewczyny, ja te§ si‘ tego obawia’em.
Um¢wionym zwrotem dla tych dziewczyn jest "Przejdziesz si‘ ze mn† ?", a
gdybyž si‘ jakimž cudem pomyli’ to po prostu grzecznie przepraszasz. Ježli
dziewczyna zechce si‘ przejž to ju§ oboje wiecie o co idzie i dogadujecie
si‘. Jest jeszcze jeden problem. Wszystkie tamtejsze kurwy boj† si‘ p¢jž do
mieszkania, mo§na wynegocjowa pobliski hotel, ale podejrzewam, §e tak§e
b‘dzie si‘ ba’a. W praktyce wi‘c dziewczyna wo’a kole§ank‘ i idziecie razem
do zaparkowanego samochodu (niestety twojego) i tam dopiero mo§esz si‘
zabawi. BTW ze wszystkich opisanych tu kurew polecam szczeg¢lnie te z pod
Trendu. Mini sp¢dniczka + Pi‘kny wygl†d + Wszystkie us’ugi za 50 z’ to jest
to! S† inne fajne miejsca z tanimi kurwami, ale o tym kiedy indziej...


roller@alpha.net.pl


ÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍ
þ Jeba lamer¢w - czyli s’¢w kilka o Makudari.

Witam na ’amach Acid Dusta. Dzisiaj zajmiemy si‘ grup† Makudari,
kt¢ra odwala prawie najwi‘ksz† lam‘ na scenie. Dlaczego prawie najwi‘ksz†?
Poniewa§ najwi‘ksi lamerzy wywodz† si‘ z grupy Genesis, ale to temat na
innego arta. Na pierwszy ogie¤ p¢jdzie ich niby zinek - Granat#1, kt¢ry w
rzeczywistožci jest komletnym shitem. Czytamy...

> W tygodniu jest przynajmniej jeden fajny film i kilka dobrych seriali
takich jak "Rodzinka bundych", "Stra§nik Teksasu ","Cz’owiek,kt¢rego
wci‘’o","Mroczne Niebo","Legendy Kung-Fu" i jeszcze inne.

Ten tekst ju§ mnie kompletnie rozžmieszy’, niby mia’ by to zinek scenowy,
a tu wkracza telewizja. Dobra chuj z tym, ale nie wiem jak ty kurwa mo§esz
m¢wi i§ serial "Bundy" jest fajny, przecie§ to jest kompletne dno, a ten
gož "Al" czy jak mu tam musia’ by zdrowo popierdolony, §eby wystapi w tym
serialu, ale pewnie za to dosta’ kup‘ szmalu i gra dalej swoj† g’upaw† rol‘.
Dalej lecimy... "Stra§nik Teksasu" to przecie§ kurwa jest parodia, dw¢ch
gožci žciga jakiž bandyt¢w i zawsze im udaje si‘ ich schwyta, a do tego ten
ca’y stra§nik teksasu rozpierdala ka§dego kto stanie mu na drodze. Jak ka§dy
ameryka¤ski serial tego typu "Stra§nik Teksasu" to kompletne dno! "Legendy
Kung-Fu" te§ jakaž bajka o gožciu, kt¢ry napierdala wszystkich co stan† na
jego drodze, film praktycznie nic nie uczy opr¢cz zabijania! A, "Mroczne
Niebo" to te§ niez’y ch’am!

> Bo powied¦cie ile razy ju§ ok’amaližcie jakiegož swojego ctxa
listownie??? > 2, 5 10 razy???

Z tekst¢w Wodniaka wynika, §e jest on jakimž
mega-swapperem, ascii makerem, tekst writterem, do tego koduje w asemblerze!
Ale kurwa ju§ powoli schodz‘ z tematu. Ja nie jestem jakimž tam mega-giga
swapperem, mam kilka kontakt¢w i to mi w zupe’nožci wystarcza! Nie chc‘ si‘
m‘czy tak jak massive swapperzy, cho szczerze m¢wi†c ju§ nie ma §adnego
swappera, kt¢ry ma powy§ej 100 kontakt¢w, nie licze Aktina, kt¢ry trzaska
dileje, §e ’eb p‘ka, dla mnie Aktin nie jest ju§ swapperem, jego czasy ju§
min‘’y, pewnie bezpowrotnie. Ale przechodz†c do arta Wodniaka... Ja kurwa
nigdy w ližcie nie ok’ama’em nikogo, bo to ju§ jest szczyt, jakby ktož mnie
ok’ama’ to by dosta’ kastetem po ryju i sprawa by by’a za’atwiona. A,
widocznie sam pan Wodniak k’amie, tak przynajmniej wynika z artka.

Teksty zawarte w Granacie s† chuja warte, jakiž pojeb Szuwar opisuje sw¢j
dzie¤, a co to mnie kurwa obchodzi, ja chc‘ poczyta o scenie, a nie o tym
co §resz na obiad. Jest jeszcze tekst o fakowaniu znaczk¢w, te§ kompletne
dno, i autor tego§ artyku’u jest jakiž popierdolony, niby sam fakuje, a na
ko¤cu arta prosi, §eby nie fakowa. S† te§ arty o Win Shicie, co dowodzi, §e
gožcie opisuj†cy wINDOWSA sami s† lamerami, jeba WINDOWSA! i jeszcze
jedno...

Grupa Makudari jest totalnie lamerska, aczkolwiek trzy osoby z tej grupy
s† scenowcami na jakimž poziomie i apeluje do was, opužcie te Makudari bo to
kompletna lama! Vomit powiedzia’ by, §ebym jeba’ lamer¢w i si‘ nimi nie
przejmowa’. Fakt, ale w Makudari s† jednak osoby, kt¢re což sob†
reprezentuj†, a nie takie pojeby jak: Wodniak, Szuwar czy Gruby. Zreszt† ich
ksywki s† lamerskie, §e chuj im za to w dup‘!


Ps. Wszyscy, kt¢rzy mnie znaj† niech ZOSTAWI TO DLA SIEBIE!
Ps2. Specjalnie pozdrowienia dla ludzi z ODBYT DESIGN!!!
Ps3. Nor, Knave, Singer opusccie ta lamerska grupe!!! wyjdzie tylko wam
to na dobre!!! Makudari = BIG LAMA! jestescie w porzadku, wiec po co
trzymac z lamerami!

???/???

ÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍ
þ Doddy ex.Games - najwi‘kszy lamer na scenie!

Ka§dy zna Ziela, kt¢ry zajeba’ kas‘. Ka§dy zna Morbusa, kt¢ry ryjem obrus
rusza. Ale nie ka§dy zna najwi‘kszego lamera i ca’ej jego grupy. Mowa tu
oczywiscie o Doddym ex.Gejmsie, kt¢ry jest te§ geyem! Mo§e zacznijmy od infa
jego grupy - Genesis, kt¢re dosta’em te§ od jakiegož lamera, dziwie si‘, §e
ludzie takie g¢wno spreaduja. Aczkolwiek ciesz‘ si‘, §e mog‘ troch‘ tu
rzuci bluzg¢w na Genesis.

> DoDDy - jako coder, yeeeh, bardzo dobre efekty

Dodam, §e sam Doddy ex.Games pisa’ te info. A ja ci m¢wie, ze umiesz
chuja, a nie dobre efekty. Jestež kurwa nie elyt†, a pierdolonym lamerem,
kt¢ry umie tylko Pascala, a nawet nie!

> Nasza gr00pka nie jest zbyt wielka i popularna. Chcemy byc normalni !!
Mo§e i wasza grupka nie jest jeszcze wielka, ale zapewniam was lamerzy
jebani, §e ja wam s’awe zapewni‘, przejdziecie do historii jako najwi‘ksi
lamerzy bo na te miano absolutnie zaslugujecie. Jestežcie lamerami jebanymi,
a do tego Siedlce syfi† przez was, czemu za was ma cierpic Yagoda czy
Protas, kt¢rzy s† wyjebistymi scenowcami!

> Otoz w nasze szeregi przyjmiemy kazdego :)) Ewentualny ctx to DoDDy.
> Sendnij do niego letka. Pierwsze 7 osob przyjmiemy bez tj. selekcji Ten
tekst žwiadczy o tym, §e jestežcie lamerami, §adna przyzwoita grupa nie
przyj‘’a by nikogo bez selekcji.

> Wydajemy maga, so moze ktos malnie jakiegos artka ??

Maln†c to ja ci mog‘ po ryju kutasie jebany. Genesis jest kompletn† lam†
i zapowiadam bojkot tej grupki. Jeba takich skurwysyn¢w jak oni, a
specjalne faki nale§† si‘ dla DODDYEGO ex.GAMESA za wypuszczenie pliku
"Amiga.sux", chuj ci w dupe za to kutasie jebany! JTX to tez lamer!


???/???

ÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍ
þ Visual si‘ t’umaczy !!!

no, wi‘c chcia’bym napisa tu kilka s’¢w na kilka temat¢w dotycz†cych
sceny oraz przedstawi jeszcze kilka ciekawych spraw. Zapewne wi‘kszož
s’ysza’a o tym zamieszaniu zwi†zanym z moj† grafik† na GRV3, i o
p¢¦niejszych akcjach na STL i na irc`u. No wi‘c sprawa wygl†da tak:
Faktycznie grafa zawiera’a zajebane elementy z grafik Lazura, itd. i tu nie
mam nic na swoj† obron‘. Mo§ecie to sobie nazwa lamerstwem, z’odziejstwem
lub jak kto woli. Tylko musz‘ zmartwi autor¢w jakiegož tam dema (btw.
kt¢rego niestety nie widzia’em) §e nie odkryli oni nic nowego. Przecie§,
kurwa, takich rzeczy nie ukryje si‘ w §aden spos¢b, i zdawa’em sobi‘ spraw‘,
§e wczežniej czy p¢§niej ktož to zauwa§y ( np. sam Lazur). Nie powiem wam
dlaczego to zrobi’em, bo huj was to obchodzi (mo§e za’o§y’em si‘ z Insertem,
§e on podpieprzy §ab‘, a ja w’osy, i czyj pic rozszyfruj†, mo§e by’em ciekaw
czy ktož wog¢le ogl†da moje prace, mo§e...) anyway, reakcje by’y bardzo
ciekawe. Ale jak si‘ powiedzia’o A, to trzeba powiedzie B... ot¢§ kilka dni
po party, stwierdzi’em na irc`u , §e wszystkie moje grafy to skany, opr¢cz
jednej. I to jest prawda. Tak . W zrobieniu tych grafik pom¢g’ mi skaner. Na
chama. I tu oczywižcie zostaje nazwany lamerem *x i niewiadomo kim jeszcze.
Tylko §e jest jedno ale... ale jest takie, §e owszem skanowa’em, ale nie na
beszczela zdj‘cie czy diapozytyw (no, ganksta graficy komputerowi, ilu z was
wie co to diapozytyw...?), tylko WœASNE, WœASNORCZNIE PRZEZE MNIE WYKONANE,
I POCHODZCE Z MOJE GLOWY or NATURY, szkice w o’¢wku, b†d§ rapitografowe
"szryfciki". No i tu ktož powie: ale to i tak nie’adnie bo to niezgodne z
zasadami scenowymi. No to ja powiem, kurwa, z jakimi zasadami, i czy ,kurwa,
"zasady scenowe" s† fair. Poniewa§ nie mo§na sobie zeskanowa w’asnych
szkic¢w, i potem obrobi je na komputerze, ale w porz†dku jest na chama
"przekropkowa" prac‘ jakiegož malarza/grafika, podpisa si‘ i doda "copy",
bo ka§dy to robi. No to ja pierdol‘, což tu jest nie tak! Skoro zasady to
zasady, a nie jakiež chore kwi pro kwo. J‘žli plagiat wg. "scenowych zasad"
to nic takiego, to o jakich zasadach my tu m¢wimy. Zastan¢wcie si‘ chocia§
przez chwil‘: skoro ide† sceny ma by tworzenie (czegokowiek,czy to grafika
czy muzyka, ale TWORZENIE ), to bardziej wporz†dku jest skopiowa czyj†ž
prac‘, czy stworzy což niepowtarzalnego, naginaj†c jakiež tam zasady?.
Oczywižcie wiele os¢b, kropkuje sobi‘ grafiki ca’kiem w’asne, no i super s†
extra, a ja przecie§ przenios’em sobi‘ na monitor tylko w’ažciwie zarys i
proporcje, bo ’atwiej robi mi si‘ takie rzeczy na papierze. Tak czy siak
musia’em potem wszystko wytrze, tworz†c wszyskie kolory od zera. Bo o to mi
zreszt† chodzi’o, §eby przedstawi moje rysunki w kolorze (monitor ma t‘
zalet‘). A ježli chodzi o wykonan† prac‘, to absolutnie nie by’o jej mniej,
gdybym zrobi’ to klasyczn† metod†. I kurwa czuj‘ sie absolutnym autorem tych
prac, bo w ca’ožci wysz’y "spod mojej r‘ki", tyle tylko , §e najpierw na
papierze a potem na monitorze... No wi‘c informuj‘, §e wszystkie
"trukolory", signed by visual, s† mojego AUTORSTWA. Zar¢wno postawione
pixele, jak i przede wszystkim ich trež. Opieraj† si‘ na szkicach
wykonanych przeze mnie, kt¢re s† portretami " na §ywo". No i ktož teraz
powie: a jak to udowodnisz, §e to s† twoje prace, §e napewno itd. itp. no
wi‘c do tego pliku powinno by do’†czone archiwum, gdzie jest zaskanowanych
kilka moich rysunk¢w, s† tam te§ "orgina’y" tych scenowych. Ježli ktož dalej
b‘dzie szuka dziury w ca’ym, to moge mu wys’a kurwa xero, ježli mu za
ma’o, a wog¢le to mam w dupie jakiež tam udowadnianie. Powiedzia’em co
mia’em do powiedzenian i kropa. You can belive me or not. I don`t care...
Absolutnie nie mam nic do tych kt¢rzy kopiuj† czyjež prace, niech sobie
robi† co robi†, ale niech kurwa nie molestuja innych swoimi ideami. Bo ježli
taki mustafa rzuca text, " uh, takich ludzi nie powinno by na
scenie..."(tzn. tych co skanuj† dla samej zajawki), to co, masz wy’†cznož
na przyjmowanie scenowc¢w? Cz’owieku oprzytomnij! R¢wnie dobrze ktož inny
mo§e stwierdzi, " nie ma tu miejsca dla plagiator¢w!" a Ty si‘ do tej grupy
zaliczasz. A wiesz kto bardzo cz‘sto powtarza "plagiatorzy i riperzy won ze
sceny "(orgina’)? Twoj bliski znajomy PIOTR "sofix" BENDYK . Tylko §e on
odnosi swoje kwestie do muzyki. No ma racje, oczywižcie, ale to jak to w
ko¤cu jest? Tu podpisa sie pod czyj†ž kompozycj† nie wolno pod §adnym
pozorem , a pod jakimž tam malunkiem to nie ma najmniejszych problem¢w, co?
Co jest jeszcze žmieszne, §e za granic† dawno ju§ to zrozumieli, i Danny,
Louie, Antony, Destop, Der Pippo,a nawet ostatnio Made robi† swoje grafy
,u§ywaj†c skan¢w i nikt tam do nikogo nie leci z pi‘žciami, ale w Polsce
nadal panuj† idee made by banda extenda, papierosy klubowe, w¢da, rumia
techno, d§ins kurtki i pijana morda Goluma, .."bo tak elita ustali’a". Jaka
elita... No wi‘c ježli si‘ wam nie podoba to nie musicie tego ogl†da. Czy
ja, czy Fame, czy wielu innych, kt¢rzy mo§e boj† si‘ což powiedzie, maj†
g’‘boko w dupie wasz punkt widzenia. Dajcie nam robi to co nam sprawia
satysfakcj‘, i tyle, ka§dy b‘dzie szcz‘žliwy. Po tym ca’ym zamieszaniu
odechcia’o mi si‘ ju§ robi "graficzek", wi‘c przepraszam wszystkich tych,
ktorzy na mnie g’osowali na chartsach, §e nic ju§ wi‘cej nie narysuj‘ do
publicznego wzgl†du (no mo§e jakiž image process i logosy dla OMC!), a tylko
dla siebie i najbli§szych kumpli. ... teraz przynajmniej b‘d‘ mia’ ca’y czas
na pisanie muzyki, co zawsze sprawia’o mi nie mniejsz† satysfakcj‘ ni§
grafika... a propo muzyki.. ludzie ! bierzcie na maxa w’asne sekwencje z
rebirtha, i jeba tych kt¢rzy m¢wi† nie!

acha, jeszcze kilka komentarzy:

mAD na STL: "ty žmieciu, wypierdalaj, co znaczy fuck Madd, itd, itp."-,
§ycz‘ ci gnojku, §ebyž jeszcze raz spr¢bowa’ do kogož wylecie z pi‘žciami,
i §eby ten ktož tak ci wpierdoli’, §e odechce ci si‘ je¦dzi na party. Swoim
dresiarskim zachowaniem tylko udowodni’ež §e jestež zwyk’ym wokiem, a nie
kimž z kim mo§na normalnie porozmawia a tak poza tym, to doskonale wiesz, i
ja to wiem i wie jeszcze kilka os¢b, §e skanujesz jemiole jeden i si‘
zapierasz, §e nie i to jeszcze czyjež prace (mowi ci což "Sinner"?).

text z irca: jakiž amigowiec: ach nie chce mi sie ju§ o tym gada, bo to
tylko przysparza ci s’awy (tzn. mi) O jakiej s’awie mowa? Czy uwa§asz, §e
by s’awnym na scenie to szczyt moich ambicji? ¡e robi‘ to wszystko dla
s’awy? Kurwa, od razu wida, §e jestež na scenie od g¢ra 1 roku, bo te§ tak
kiedyž myžla’em, §e s’awa scenowa to wszystko "what is all about". Och’o¤
troch‘ ch’opcze.. .(o kurwa, jaki gangsta text...)

i jeszcze jedno, §eby by’a jasnož... old skulowa grafika rz†dzi, Lazur
rz†dzi itd, itd, a wszelkie k’¢tnie mam w dupie...Ježli nie podoba ci si‘ to
co robi‘, to po prostu tego nie ogl†daj. I koniec. Jeszcze raz przepraszam
Lazura i innych za t† wa’k‘ na GRV...sorry. Pozdrawiam wszystkich moich
PRAWDZIWYCH kumpli. A teraz pewnie Patryk doda což od siebie...



pill / OmniColouR

(a to moja nowa xywa , kurwa ile razy mo§na zmienia, ale si‘ podobno
wszyscy žmiej†, §e visual to jak Visualize).


ÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍÍ
þ Jak supportowa?

Mo§esz da na ircu Binarowi, Rollerowi. Na snaila podes’a Binarowi lub
Adkowi. Lub na email binar@kki.net.pl Aha wa§n† rzecz† jest zaznaczenie
tego, §eby podali to mnie znaczy si‘ Mr.Kl0powi. Chcia’bym podkrežli, §e
§adna z wy§ej wymienionych os¢b nie ma nic wsp¢lnego ze mn† !!!


MrK!



loading
sending ...
New to Neperos ? Sign Up for free
download Neperos App from Google Play
install Neperos as PWA

Recent Articles

Recent Comments

Neperos cookies
This website uses cookies to store your preferences and improve the service. Cookies authorization will allow me and / or my partners to process personal data such as browsing behaviour.

By pressing OK you agree to the Terms of Service and acknowledge the Privacy Policy

By pressing REJECT you will be able to continue to use Neperos (like read articles or write comments) but some important cookies will not be set. This may affect certain features and functions of the platform.
OK
REJECT